kłęby dymu
kadzideł
fanatycznych modłów
zasłaniają ziejące
oczodoły przeszłości
i przyszłości
ludzie
głodni chleba
miłości
składają na ołtarzu
swoją krew
ocierają szyje
omotane satyną
czekają na łaskę
potrzeba
miłości i chleba
bywa silna
jak potrzeba snu
czekają
na klęczkach
bo zaspali