sobota, 31 sierpnia 2013

* * *

od zawsze do nigdy
jak między 
ciszą a echem

zniewoleni ciałem
duszy wolnością 
idziemy do nieba
choć stąpamy po ziemi

w pamięci łez
zostaje droga
ode mnie do ciebie

piątek, 30 sierpnia 2013

* * *

za zamkniętymi drzwiami
w konfesjonale duszy
rozum spowiada serce

z porywów słabości
nocy przepłakanych
zatopionych uczuć
szans zmarnowanych

wylicza grzechy
winy i smutki
nie dając szans 
na rozgrzeszenie

czwartek, 29 sierpnia 2013

* * *

ulotna jak mgła
zaklęta w krótkiej chwili
zmęczyłam duszę

tak długo towarzyszy mi ból
zraniłam serce
okaleczyłam umysł

jak cień
w głeboko schowanej myśli
wśród świateł
wśród ciszy i braw
jestem

środa, 28 sierpnia 2013

* * *

przed zamkniętymi drzwiami 
stoję i kołaczę

chcę
ostatni raz 
zachłysnąć się 
powietrzem

i zgasnąć powoli 
jak gwiazda

niech zapomni 
o mnie świat

bo
wszystko już było 
ostatnia łza
uczucie szczęścia chwilą 
upadek w przepaść 
by przezwyciężyć opór wiatru 
krzyk w bezkresną otchłań 

nie będę udawać siły
której już nie ma

ból istnienia zatacza krąg 
zniknąć - takie pragnienie 
czasem strach
że zabrakło w tym nas
a czasem nienawiść

przed zamkniętymi drzwiami
stoję i kołaczę

klucz do nich zgubiłam
odchodząc w niepamięć 
jak łza
której nie dojrzy świat 
i moc wyznania
że już nic mnie tu nie trzyma

wtorek, 27 sierpnia 2013

* * *

mrok obejmował 
ziemię ramieniem

miał ją w posiadaniu 
aż do świtu
gęsta jak smoła
czerń nocy 

oblepiła 
bezsennością

czekałam 
na życiodajne słońce 

rąbek gwiazdy

wynurzał się z rzeki
potężniał
wznosił się coraz wyżej
z minuty na minutę
stawał się świetlistym życiem
sensem bytu

wschód słońca

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

* * *

poświata człowieczeństwa 
tli się marną iskrą
wkrótce spłonie

cierpienie
złość nad nami panuje
dobrego świata
już nie ma

puste są słowa 
puste przekleństwa
ciężaru życia 
nie udźwigną dłonie

rozrywa serca z bólu
wszechwiedza 
w studni głupoty

żyje się tak
jakby się wcale 
nie żyło

ogarnięci lękiem 
patrzymy na białe całuny
myśląc o przeżyciu
wokół pustka
dosięga dna

i tylko na czarny kir
spływa smutków łza
                                                                                                                                    Syria 2013

niedziela, 25 sierpnia 2013

* * *

próżność
zaczarowana 
bańka mydlana
unosi się 
nad głowami
żądna podziwu 
wiatrem pochwał
gna przed siebie
na oślep
w zderzeniu z przeszkodą
pęka

bez słowa
wstydem malowana

sobota, 24 sierpnia 2013

* * *

cisza
wybrzmiała
liści szelestem
chowając się
za chmurę

szeptem 

wywołuje deszcz

krople spadając

krzyczą z rozkoszy
opadając
na dywan traw

piątek, 23 sierpnia 2013

* * *

z bezsilności
rzuciłam 
kamieniem w niebo
zbiłam gwiazdy

upadając
na bruk
spopielały
codzienną troską

zamiotłam 
je pod dywan traw

potokiem łez 
podlałam miłość
niech kiełkuje

czwartek, 22 sierpnia 2013

* * *

ślepo skręcam w nicość 
uciekam

nad pracą skupiona
w drewnie 
grafitem 
zaklętym tworzę 

ogranicza
mnie wena 
serca talentem

środa, 21 sierpnia 2013

* * *

ogniste strzały 
przeszywają niebo

burza

na oślep zadaje ciosy
męczy duszę
rani serce
kaleczy umysł

jednym rytmem
uderza

bez przerwy

wtorek, 20 sierpnia 2013

* * *

zbuntowała się 
na przekór rozpaczy
odeszła
bez skrupułów


gna przed siebie
bez tchu
jak szalona

nadzieja

choć gorzka
i pełna lęku
wróci
przynosząc słońce

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

* * *

słowo 

zbiór liter

przypadkowych
misternie tworzy 
dźwięczne sylaby

choć brzmią

echem
nie potrafią
do końca wyrazić 
naszych uczuć

niedziela, 18 sierpnia 2013

* * *

szukając ścieżki 
myślami przyciągasz

na chwilę
na stałe
nie tracąc nadziei
fruniesz 
po swoje marzenie

spadasz w otchłań
gdzie znajdziesz
ukojenie
duszy cierpiącej

sobota, 17 sierpnia 2013

piątek, 16 sierpnia 2013

* * *

życie jest podróżą 
w nieznane
codziennie mijasz
góry przyjaciół
doliny nienawiści
balansujesz
na krawędzi 


zanurzasz się
w morzu

niesprawiedliwości
ogrzewasz duszę 
w słońcu pustyni
łudząc się szansą
na ukojenie

bezpieczna przystań
ramion
do której zmierzasz
może okazać się
fatamorganą

czwartek, 15 sierpnia 2013

* * *

stojąc na skraju przepaści
w bezruchu
zapatrzony w skały
szykuje się do lotu
skrzydła powoli
rozkłada
by wzbić się ku słońcu
w milczeniu
czeka
na dobry wiatr

środa, 14 sierpnia 2013

* * * *

lepiej milczeć
niż w potoku słów
zadawać ciosy
sztyletem ostrym
dosadnie 
i na oślep
wyryte blizną
w pamięci
nie mają szans
by się zagoić

wtorek, 13 sierpnia 2013

* * *

bezsenna przyjaźń
z nocą 

otwiera oczy
na codzienne troski
monolog sumienia
w konfesjonale gwiazd
pozwala na rozmowę 
z samym sobą
w blasku księżyca
widać więcej
aksamitna czerń 
wyostrza kontury myśli

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

* * *

jesteś mną 
szukałam cię
w płatkach śniegu
i podczas zawiei

szukałam cię
w wiosennych roztopach
przy pełnym słońcu
i w woni kwiatów

w jesiennej słocie
i podczas odlotów ptaków

znalazłam cię dzisiaj 
przypadkowo 
w sercu
i na półce z książkami

jak dawno niewidzianą
przyjaciółkę

niedziela, 11 sierpnia 2013

* * *

przysiadła
na kamieniu

zgorzkniała
nieufna 
i sama

zawiódł ją człowiek

w lustrze niepowodzeń
przegląda przeszłość
niepokorną

patykiem na piasku
zapisuje przyszłość

nadzieja

wiatrem 
zaciera ślady
obecności

sobota, 10 sierpnia 2013

* * *

w sadzie codzienności
dojrzewa miłość
kwitnie przyjaźń
rośnie nadzieja
zrywasz je w pośpiechu
nie wiedząc
że kryją w sobie
zatrute owoce słów
rzuconych na wiatr

piątek, 9 sierpnia 2013

* * *

las budzi wspomnienia
kumkaniem żab
gdy rankiem
słońce w jeziorze 
uśpione wstaje

obmywam twarz 
rosą z kwiatów

w obłokach krąży orzeł
pan przestworzy

patrzę i chłonę
sens naszego istnienia 

czwartek, 8 sierpnia 2013

* * *

człowieku,
zmanipulowany
zdradzony
obrzucony błotem
okradziony z uczuć
splątany czodziennością
brodzący 
w bagnie układów
sprzedany 
za judaszowe srebrniki

- przebacz
twoja siła będzie 
największą zemstą

środa, 7 sierpnia 2013

* * *

policzek przyciśnięty 
do szyby
pod powieką 
krajobraz wspomnień

obojętni 
podglądamy świat

czas zamarł


stchórzyliśmy przed tym
co skrywa ulica

wokół
tylu nieporadnych
ludzi

wtorek, 6 sierpnia 2013

* * *

proste kąty ścian
ograniczają 
przestrzeń myśli

zatrzymując wzrok 
na teatrze cieni
iluzja
igraszka
kłamstwo
czekanie na Godota


klaustrofobiczny sufit
opada na powieki
zamykając łzom
drogę ucieczki

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

* * *

w białej sukni 
w chłodzie bezdusznym

alejami 
ludzkiej bezmyślności
bez wyrzutów sumienia
spaceruje śmierć

wrośnięta w ziemię
przejmującym jękiem
otwiera drzwi

bez pukania

bez słowa
zabiera duszę
zostawiając
otulone kirem
ciało

niedziela, 4 sierpnia 2013

* * *

pod powiekami
spokój południa
ramiona z błękitu
kołyszą
łagodnym zefirem

słońce wypala
wspomnienia
zapisane szumem traw

cisza gra 
na skrzypcach
świerszcza

i tylko drzewa 
szmerem deszczu
poruszone
huknęły 

pękło niebo
ulewą rzeczywistości

sobota, 3 sierpnia 2013

* * *

samotność
lubi czerń nocy
długie rozmowy z księżycem
i liczenie gwiazd

samotność 
boi się dnia
ciszy tłumu
obcych twarzy
szczęścia

samotność
przysiada się znienacka
do każdego z nas
szuka schronienia
w cieniu naszych kroków

piątek, 2 sierpnia 2013

* * *

pamięć
tajemniczy sekretarzyk
szufladkuje wspomnienia 
dobre są ciężkie
opadają na dno serca
i tam mieszkają 
radując myśli
lekkie, napiętnowane złością
chwile
ulatują szybko
by nie zaśmiecać
duszy 

czwartek, 1 sierpnia 2013

Sennie

do przystani zapomnienia
dryfuję
srebrną łodzią nocy

drogowskaz księżyc 
wskazuje
strudzonym kierunek 

gwiezdnym pyłem otulając
senne marzenia