rozszalały się chmury
pokłóciły z wiatrem
ciskały gromy
odzierając biały puch
z marzeń
grzmiały niepokojem
rozdarły błękit
błyskiem
bolało
i rozpłakało się
niebo
na dobre
czwartek, 31 maja 2012
środa, 30 maja 2012
* * *
wygrzewam serce
w chłodzie niepamięci
w bezmiarze wspomnień
zatapiam czułość
krętymi ścieżkami
wyprowadzam duszę
na manowce
by zrozumieć
sens istnienia
granicy
cierpliwości
cierpliwości
wtorek, 29 maja 2012
Dość!
wyszłam z siebie
trzasnęłam drzwiami
z gniewu
bezsilności
zmęczenia
stanęłam obok
i patrzę
niewidzącymi oczami
szukam siebie
ale nie mogę znaleźć
wokół
tylko pustynia
zobojętniałych ludzi
poniedziałek, 28 maja 2012
* * *
niedziela, 27 maja 2012
Terapia
wiersz
jest terapią
doskonałą
oczyszcza duszę
z brudów dnia
wyrzuca emocje
jak wzburzone morze
muszle na brzeg
daje do myślenia
rozświetla rozum
jak latarnia
drogę zbłąkanym
rozlicza sumienie
bezkosztowo
sobota, 26 maja 2012
Wyzwanie
nadzieja
rzuciła nam wyzwanie
jak kamień
uderzyła mocno
w najczulszy punkt
serca
choć zabolało
zamiast siniaka
pojawiły się
tlące iskierki
to
kolejna szansa
dla nas
piątek, 25 maja 2012
* * *
spopielała kurzem
codzienność
szuka ukojenia
na poduszce
nocy
przykryła
rozpacz
ciepłą kołderką
zgasiła gwiazdy
by w ciszy
dotrwać do świtu
codzienność
szuka ukojenia
na poduszce
nocy
przykryła
rozpacz
ciepłą kołderką
zgasiła gwiazdy
by w ciszy
dotrwać do świtu
czwartek, 24 maja 2012
Katharsis
uwolniłam gniew
by oczyścić duszę
pozbyłam się
zniewolonych myśli
które krępowały
do bólu skronie
cierpienie
zamieniłam
na nadzieję
pełną emocji
marzeń
i życia
środa, 23 maja 2012
* * *
wiosenna burza
obmyła troski
piorunem
rozbiła samotność
grzmiąc
obudziła marzenia
wiatr
wysuszył łzy
a na niebie
rozbłysło słońce
bez parasola
w mokrych butach
przyszła miłość
strzepując z włosów
deszczowe krople
szczęścia
wtorek, 22 maja 2012
* * *
prawda
niesie za sobą ciszę
tak jak nieszczęście
które ciągle
szuka pary
zamazane łzami życie
nabiera smaku
choć jest nieufne
i nieszczere
wyposażyło nas
w podłą ambicję
i wolność,
która staje się
niewolą
monotonii
poniedziałek, 21 maja 2012
Rachunek sumienia
stojąc nad przepaścią
niedorzeczności
robimy rachunek
sumienia
wyliczamy na szybko
dobre uczynki
choć diabeł i tak przerobi je
na piekielny bruk
zapominamy grzechy
by anielski chór
choć refren nam poświęcił
ostatnią siłą woli
toczymy walkę
dobra i zła
serca i rozumu
kłócimy się ze światem
o sens życia
szukając odkupienia
przebaczamy wrogom
ogrzewając się
myślą o przyjaciołach
znów rzucamy się
w wir absurdu
codzienności
by własną słabość
przekłuć w siłę
niedziela, 20 maja 2012
Gniew
W gniewie
najprościej rzucać
kłody pod nogi
to doskonali
obojętność
uczy złośliwości
potęguje
brak szacunku
cierpienie innych
przynosi ulgę
nie pozwala na litość
jest żądne krwi
niszcząc
nie zwraca uwagi
na błaganie
zgiętych kolan
najprościej rzucać
kłody pod nogi
to doskonali
obojętność
uczy złośliwości
potęguje
brak szacunku
cierpienie innych
przynosi ulgę
nie pozwala na litość
jest żądne krwi
niszcząc
nie zwraca uwagi
na błaganie
zgiętych kolan
sobota, 19 maja 2012
piątek, 18 maja 2012
* * *
przyjaźń
pozwala na wiele
czyta w duszy
jak
w otwartej księdze
wie, jakiego
użyć zaklęcia
by świat
w jednej chwili
stał się rajem
pokona ból
jednym uśmiechem
zapisze szczęściem
kolejne wspólne tomy
prawdziwie
szczerze
bez mydlenia oczu
czwartek, 17 maja 2012
* * *
zabłądziłam
wędrując
krętymi
drogami życia
znalazłam się
po drugiej stronie
widnokręgu
gdzie tęcza
ma swój koniec
a niebo początek
tam wspięłam się
na chmurkę
by pobujać w obłokach
było mięciutko
błogo
i nieziemsko
i właśnie brak
gruntu po nogami
kazał mi wracać
na ziemię
rzeczywistość choć trudna
jest bezpieczniejsza
od marzeń
środa, 16 maja 2012
* * *
niewidzącymi oczami
patrzę na świat
chcę dostrzec
w nim dobro
a przede mną
tylko
kamieniste drogi
dni przepełnione
ludzkim cierpieniem
płoną lasy
wieją huragany
rwące fale
zabierają życie
upadają rządy
dyktatorzy
płaczą w ukryciu
rodzi się nowe
wtorek, 15 maja 2012
* * *
poniedziałek, 14 maja 2012
Erotyk XX
W ciepłym płomieniu
świecy
beztrosko igrają
cienie naszych ciał
drapieżna kotka
czułym dotykiem
zbudziła
lamparcią duszę
pełną rozkoszy
w namiętnym pojedynku
rozpalonych ciał
dzikość serc
zgasiła płomień
ekstazą
świecy
beztrosko igrają
cienie naszych ciał
drapieżna kotka
czułym dotykiem
zbudziła
lamparcią duszę
pełną rozkoszy
w namiętnym pojedynku
rozpalonych ciał
dzikość serc
zgasiła płomień
ekstazą
niedziela, 13 maja 2012
* * *
upajam się ciszą
bezszelestną
słoneczną
bezchmurną
wpatrując się w niebo
szukam dźwięku
który rozbije
samotne myśli
próbuję
wsłuchać się
w brzęczenie ważki
która tylko mignęła
nad głową
wytężam słuch
na granie świerszcza
bezskutecznie
cisza nadal brzmi
sobota, 12 maja 2012
Poszukiwania
szukam słowa
doskonałego
które wyrazi
wszystkie myśli
musi być wyrafinowane
w swojej prostocie
intrygujące
i łatwe
do interpretacji
zarazem
by zaspokoiło twórczy
niepokój duszy
interesując czytelnika
szukam słowa
które określi
sens istnienia
zainspiruje do życia
na nowo
doskonałego
które wyrazi
wszystkie myśli
musi być wyrafinowane
w swojej prostocie
intrygujące
i łatwe
do interpretacji
zarazem
by zaspokoiło twórczy
niepokój duszy
interesując czytelnika
szukam słowa
które określi
sens istnienia
zainspiruje do życia
na nowo
piątek, 11 maja 2012
Cierpliwość
wszyscy mi jej zazdrościli
patrzyli
jaka jest dostojna
ważna
i powabna w swej wielkości
była skarbem
przepustką do lepszego świata
ten odwrócił się plecami
bolało - choć walczyłam
teraz, gdy mam dosyć
wystawiłam ją
- tak by każdy widział -
na próbę
patrzyli
jaka jest dostojna
ważna
i powabna w swej wielkości
była skarbem
przepustką do lepszego świata
ten odwrócił się plecami
bolało - choć walczyłam
teraz, gdy mam dosyć
wystawiłam ją
- tak by każdy widział -
na próbę
czwartek, 10 maja 2012
* * *
ostre promienie
zaspanego słońca
delikatnie przebijają
szarość nieba
by wskazać drogę
do leśnej krainy
wrzosowe lica kurhanów
zdradzają
tajemnicę Gottów
zaklętą w kręgi historii
przemierzając je magiczną ścieżką
smakując jagodowej rozkoszy
skąpanej w porannej rosie
w splątanych dłoniach
ukryta miłość
ogrzewa się ciepłem
południa
zaspanego słońca
delikatnie przebijają
szarość nieba
by wskazać drogę
do leśnej krainy
wrzosowe lica kurhanów
zdradzają
tajemnicę Gottów
zaklętą w kręgi historii
przemierzając je magiczną ścieżką
smakując jagodowej rozkoszy
skąpanej w porannej rosie
w splątanych dłoniach
ukryta miłość
ogrzewa się ciepłem
południa
środa, 9 maja 2012
Nocny spacer
lubię nocne
spacery
zamykając oczy
rozpoczynam
wędrówkę
w głąb siebie
zwiedzam najciemniejsze
zakamarki duszy
odkrywam nowe myśli
w dolinie serca
zakopuję dobre
wspomnienia
na skraju rzęs
zawieszam smutki
czekając
aż zdmuchnie je wiatr
a potem idę
mleczną drogą
szukając
gwiazdy
tam, gdzie widać
jej błysk
jest moja przystań
wtorek, 8 maja 2012
Przyjaciel
każdy dzień potrafi
rozjaśnić uśmiechem
wie - kiedy zamilknąć
i kiedy gniew zakrzyczeć
przyjaciel
wskaże drogę
i otrze łzy
nauczy życia
czasem nogę podłoży
bo po upadku
lepiej się myśli
wesprze ramieniem
pogłaszcze po głowie
i wybije z niej głupoty
nie żyje dla siebie
bo nie ma czasu
rozjaśnić uśmiechem
wie - kiedy zamilknąć
i kiedy gniew zakrzyczeć
przyjaciel
wskaże drogę
i otrze łzy
nauczy życia
czasem nogę podłoży
bo po upadku
lepiej się myśli
wesprze ramieniem
pogłaszcze po głowie
i wybije z niej głupoty
nie żyje dla siebie
bo nie ma czasu
poniedziałek, 7 maja 2012
Bez łaski
niedziela, 6 maja 2012
Erotyk XIX
otulona kołdrą nocy
zasypiam
z gwiazdami pod powiekami
do snu tuli mnie
księżyc
srebrnymi ramionami
ogrzewa stęsknione ciało
za dotykiem
pocałunkiem
czułym szeptem
samotna noc
do kości boli
choć iskierki gwiazd
w pamięci
przywołują obrazy namiętności
budząc serce wyznaniem:
kocham Cię
sobota, 5 maja 2012
* * *
skulona
siedząc na piasku
obserwowałam morze
zaniepokojone sztormem
wzburzyło fale
spienione złością
rozbijało drewniany pomost
grzmiało
słone powietrze
oblepiało skórę
burza wdzierała się
w zamarłe serce
zatrzymałam rozpacz na skraju rzęs
lodowatym spojrzeniem
zmroziłam duszę
ostudziłam namiętność
patrząc jak deszcz niszczy
misternie zbudowany
dla mnie zamek
siedząc na piasku
obserwowałam morze
zaniepokojone sztormem
wzburzyło fale
spienione złością
rozbijało drewniany pomost
grzmiało
słone powietrze
oblepiało skórę
burza wdzierała się
w zamarłe serce
zatrzymałam rozpacz na skraju rzęs
lodowatym spojrzeniem
zmroziłam duszę
ostudziłam namiętność
patrząc jak deszcz niszczy
misternie zbudowany
dla mnie zamek
piątek, 4 maja 2012
* * *
burza
przerwała
spokój nocy
lśniące pioruny
rozcinały niebo
do bólu
wiatr ranił szyby
stukając okiennicami
grzmiało
tuliłeś mnie
w ramionach
wiedząc, że świt
przyniesie spokój
przerwała
spokój nocy
lśniące pioruny
rozcinały niebo
do bólu
wiatr ranił szyby
stukając okiennicami
grzmiało
tuliłeś mnie
w ramionach
wiedząc, że świt
przyniesie spokój
czwartek, 3 maja 2012
Wyrzuty
nie patrz na mnie
- gdy płaczę
nie dotykaj mnie
- gdy cierpię
nie wychodź
- kiedy krzyczę
nie zaprzeczaj
- gdy mówię, że to twoja wina
nie przepraszaj
- zmień się
- gdy płaczę
nie dotykaj mnie
- gdy cierpię
nie wychodź
- kiedy krzyczę
nie zaprzeczaj
- gdy mówię, że to twoja wina
nie przepraszaj
- zmień się
środa, 2 maja 2012
Wydmy
cisza buduje pustkę
która zwiększa przestrzeń
między nami
z czasem
przeradza się
w pustynię obojętności
która
na każdym kroku
grzęźnie
po kolana
piasek
zatapia nas
powoli
budując wydmy
samotności
która zwiększa przestrzeń
między nami
z czasem
przeradza się
w pustynię obojętności
która
na każdym kroku
grzęźnie
po kolana
piasek
zatapia nas
powoli
budując wydmy
samotności
wtorek, 1 maja 2012
* * *
las pachnie słońcem
i świerkowym igliwiem
suche gałęzie pękają
pod niecierpliwymi stopami
z leśnym duszkiem
bawimy się
w podchody
zbieramy kwiaty
i pachnące zioła
podglądamy sarenki
które rozkoszują
się wiosną
i wiewiórki
które grają w berka
i pracowte pszczoły
które w starym drzewie
pieczołowicie
robią miód
Subskrybuj:
Posty (Atom)