niedziela, 30 września 2018

* * *

czerwono-złota 
melancholia
zdobi ulice
smutkiem

chłód wieje
z przestrzeni

zalewa łzami
ostatnie
promienie słońca

sobota, 29 września 2018

* * *

samotność 
poraża przestrzenią
taki tłum
a wokół 
żadnej twarzy

cisza krzyczy
echo
nie odpowiada

pomiędzy nami
tylko wiatr

rozwiewa szczęście
przynosi zmiany

spadają liście
odsłaniając
nagie dusze drzew

piątek, 28 września 2018

* * *

za mało nas 

mijamy się
dniami
szukamy nocami

w milczeniu

zagubieni
pomiędzy 
sercem a rozumem
zbieramy okruchy
szczęścia

czwartek, 27 września 2018

* * *

uważaj na słowa 

zapamiętane
stają się
brzemieniem duszy

nie obiecuj

ciężaru kłamstw
nie da się
udźwignąć

środa, 26 września 2018

* * *

pod powiekami 
szukam ciebie

bezsenna noc 
wyznacza krajobrazy

dokąd idziemy

ty do mnie
ja do ciebie

mostem utkanym
z marzeń
które gasną
o świcie

wtorek, 25 września 2018

* * *

odchodzę od siebie 
w pośpiechu

nie szukam 
już rytmu serca

nie słucham krzyku
myśli splątanych

odchodzę

szukam siebie
od świtu do nocy
od nocy do świtu

zapatrzona w cień
zapominam 
swoją twarz

jej odbicie 
znalazłam 
w kałuży łez
po drugiej stronie 
duszy

poniedziałek, 24 września 2018

* * *

między nami 
czas 
za nami 
przestrzeń

ty i ja

dwa byty
zaklęte w niebycie

weź mnie w ramiona
i trwaj

otchłań nocy
pochłonie nas
bez reszty

będziemy jednością

niedziela, 23 września 2018

* * *

tajemnicą nocy  
skuszona
idę wprost
w aksamit
ramion twoich

szukam ciepła

pragnienie
warg drżących 
pocałunkiem

i deszcz
pieszczot
aż do świtu 

sobota, 22 września 2018

* * *

samotność 

serce zamilkło
wsłuchane
w szept wiatru

jesienna 
cisza kołysze
duszą

w bladych 
promieniach
zbieram bukiety
babiego lata

delikatne
jak wspomnienie
dotyku twoich rąk
muśnięcia warg
spragnionych

zapatrzona 
w błękit nieba
jak w twoje oczy

piątek, 21 września 2018

* * *

znalazłam ciszę 
w ogrodzie
muśniętym złotem

wpatrzona w niebo
liczę ptaki
skrzydłami trzepoczą
w stronę słońca'

wiatr 
goni marzenia

liście szeleszczą
z tęsknoty
za Tobą

czwartek, 20 września 2018

* * *

biegnę  
deszczu aleją

zapominam
i pamiętam

łez kryształy
rozbijam
o ziemię

zbieram 
myśli zbłąkane
między 
kroplami deszczu

szukam w nich
miłości naszej 
ślady

środa, 19 września 2018

* * *

zawarłam 
z życiem
kompromis

nie słucham
już 
ślepych

nie patrzę tam
gdzie na głucho
zabity świat

idę przed siebie
pustynią betonu
tłumem
niewidzących twarzy

i trwam

wtorek, 18 września 2018

* * *

ozłociła 
drzew zielonych
korony
wiatrem przyniosła
jarzębin korale
rzuciła pod nogi
kasztanów klejnoty
przyszła w purpurze
wpatrzona
w błękit nieba
jesień
królowa melancholii

poniedziałek, 17 września 2018

* * *

dusza 
pustynia słów
wypełniona
rozpaczą po brzegi

myśli 
splątane bólem
nie znajdują
drogi wyjścia

została pustka
przelana na papier
błękitną łzą
atramentu

niedziela, 16 września 2018

* * *

rozbierasz mnie 
szeptem
dłoni niecierpliwych

blaskiem gwiazd
ośmielonych

pocałunkami
znacząc drogę
do rozkoszy bram

w bezpiecznej przystani 
ramion rozkołysanych
szukamy
drogi do świtu

sobota, 15 września 2018

* * *

przyszła cicho 
szelestem
liści szczerozłotych
rzucając pod nogi
korale jarzębiny

strojna 
w pajęcze koronki
dostojnie stąpa
we mgle

świtem
maluje rumieńce
bladym słońcem
tańcząc
wśród pól

piątek, 14 września 2018

* * *

nie odwracam oczu 
gdy ból
wieje mi w twarz

perły łez
nanizuję
na sznur myśli
splątanych niepewnością

nasłuchuję wiatru
złagodzi krzyk duszy

serce zamilkło
skamieniało

czwartek, 13 września 2018

* * *

kasztanową aleją wspomnień 
idę przyspieszając kroku
szukam
nieba w twoich oczach

tego, w którym
zatracam się bez pamięci

tego, które
buduje dla mnie zamek
bezpieczną przystań
ramion rozkołysanych

w splecionych dłoniach
kiełkuje uczucie
codziennie
ciągle od nowa

środa, 12 września 2018

* * *

spijam w ust twoich 
pocałunki
jesiennym słońcem
ogrzane

spijam z ust twoich
szept duszy
rozedrganej

spijam z ust twoich
deklaracje
nadziei wspólnej


wtorek, 11 września 2018

* * *

nie szukam już człowieka 
w tłumie 
pędzących twarzy

jedna po drugiej
biegnie
od być do mieć
od dużo do więcej

przystanęłam
zmęczona
w pustym tłumie

pora wracać 

poszukam człowieka 
w sobie
muszę się z nim
na nowo
zaprzyjaźnić

poniedziałek, 10 września 2018

* * *

słowa straciły sens 
w jazgocie 
nocy i dni
rozbite na monosylaby
grzęzną w pustce

myśli błądzą
oślepione
księżycową ciszą

krok po kroku
zanurzają się
w nicość

niedziela, 9 września 2018

* * *

z deszczem 
spadła samotność

cichutko puka
do serca bram

okiennice 
chronią duszę
przed chłodem 
wiatru

szeptem
rozgrzewa pamięć
zapisując
wspomnienia
strumieniem łez

sobota, 8 września 2018

* * *

na rozdrożu życia
zgubiłam siebie

nie zawracam
nie szukam
nie chcę

pędzę do przodu
byle dalej
byle gdzie
byle szybko

byle 
nie wrócić

piątek, 7 września 2018

* * *

ból 
zaklęty w kamieniu
potęguje chłód
duszy

łez bukiety
zdobią ciszę
rozgrzaną płomieniem

pustka
twardnieje

krople 
wspomnień drążą
serca skałę
do krwi

czwartek, 6 września 2018

* * *

noc 
nie zagłusza 
myśli złych

układa 
z nich ciąg
do bólu
logiczny

samotność
pustka
ból
strach

są jak drogowskaz
donikąd

środa, 5 września 2018

* * *

zapadam się 
w mrok cierpienia

dusza
jak zahipnotyzowana
milczy
tocząc łzy
jak Syzyf

pod powiekami
szkicuje szczęście
z pamięci

wtorek, 4 września 2018

* * *

idę  
prosto w jesień
aleją
kasztanowych serc

złote liście
szeleszczą
spadając z drzew

wiatr
plącze loki
deszcz
rozpływa się
kolejną łzą

i tylko 
karminowa 
czerwień ust
uśmiecha się 
w kącikach
wspomnień

poniedziałek, 3 września 2018

* * *

nie dotykaj  
mojej duszy 
nieproszony

jej kolce
zranią cię
do żywego

rozum
nie opatrzy ran
a serce
nie zmieni rytmu

nie dotykaj 
mojej duszy
gdy cierpi

ciernie
są jej odbiciem
w krzywym zwierciadle
dnia

niedziela, 2 września 2018

* * *

gdy świat 
nie zasłużył 
na ciebie

nie bój się
iść pod prąd
nie łam swoich zasad
nie warto

samotna wędrówka
na przekór i pomimo
to sposób 
na zwycięstwo

świat
zrozumie stratę
gdy runie

sobota, 1 września 2018

* * *

mgłą melancholii 
otuliła park

pajęczyną myśli
owinęła strach 
między wrzosami
ukryty

korale rosy
zdobią
ślady lata

przyszła znienacka
jesień

czekałam na ciebie