piątek, 31 sierpnia 2012
Bezinteresownie
prawdziwa miłość
wie wszystko
i widzi za dużo
ten,
kto myśli, że jest ślepa
jest głupcem
miłość
zmysły ma wyostrzone
to pożądanie zaczernia
widzenie
jak noc
miłość
jest oddaniem
poświęceniem
wyzwaniem
wspólną drogą
którą zaczyna się
co rano od nowa
bezinteresownie
czwartek, 30 sierpnia 2012
* * *
nicość to wszystko
pełnia to pustka
której nie da się zapełnić
kłamstwem
obojętnością
tymczasowością zdarzeń
milczeniem
które fałszywie brzmi
czułością
która wieje chłodem
lepszym jutrem
które nie chce nadejść
środa, 29 sierpnia 2012
Dusza
dusza
jak delikatny kwiat
potrzebuje
powietrza
słońca
i wody
deszczem podlewana
zakwita wiarą
nadzieją
miłością
gdy przychodzi czas suszy
wszystko obumiera
nawet sens istnienia
wtorek, 28 sierpnia 2012
* * *
tęsknota
to najsilniejsza pamięć
w nieobecności
czuje bliskość
czuły dotyk
smak ust
i błękit
zapatrzonych oczu
otula myślą
jak silnym ramieniem
by nie czuć chłodu
obojętności
wiatr rozwiewa
wspomnienia
rozbijając je
o kamienny brzeg
ocean uczuć
przypływem
wyrzuca na złoty piach
marzenie o Tobie
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
* * *
samotność
szuka horyzontu
za którym znajdzie
ukojenie
nie chce pamiętać
choć nie może zapomnieć
patrzy
choć odwraca wzrok
szuka
czego nie zgubiła
jak Syzyf
wspina się na szczyt
głaz wspomnień
ciężarem
sprowadza ją na ziemię
niedziela, 26 sierpnia 2012
Erotyk XXVI
półmrok nocy
ukrywa
zapatrzone w siebie oczy
uśmiechem
łagodzi spragnione usta
wtulone ciała
zapamiętują miłość
ciepłem oddechu
czułym dotykiem
zapachem ciał
szeptem ekstazy
bliskością
sobota, 25 sierpnia 2012
* * *
zamieniłam
serce w kamień
by nie drżało
z niepokoju
o ciebie
o jutro
o życie
kaprys nocy
a księżyc
osrebrzył go
popiołem gwiazd
serce w kamień
by nie drżało
z niepokoju
o ciebie
o jutro
o życie
kaprys nocy
a księżyc
osrebrzył go
popiołem gwiazd
piątek, 24 sierpnia 2012
Kaktus
kolce
co noc ostrzejsze
kłują od świtu
jak kaktus
ból przeszywa duszę
aż do kości
zranione dłonie
nie złapią
okruchów szczęścia
pokłute stopy
nie dobiegną
do bram raju
w utkanej z łez sukni
dusza zakwitła
cierpieniem
czwartek, 23 sierpnia 2012
* * *
teraźniejszość
jednym mrugnięciem
potrafi zniszczyć
szczęście
rozwiać marzenia
zabrać sny
kradnąc wolność
zniewala bólem
nie pozwala zapomnieć
rozdrapując rany
do krwi
środa, 22 sierpnia 2012
* * *
ocean pustki
rozlał się
aż po horyzont
wspomnień
spokojne fale życia
szarpie wiatr
uderzając
o kamienisty brzeg
ranią duszę
rozdrapując rany
słone krople łez
drążą
skały niepamięci
do bólu
wtorek, 21 sierpnia 2012
Noc
gwiaździste sny
aksamit marzeń
czerń pożądania
noc
spokój duszy
głębia ukojenia
sen
cisza
zaklęta w wiatr
poniedziałek, 20 sierpnia 2012
Płomienie
igram z diabłem
co dnia
za dobre serce
licytujemy
głód i pragnienie
tortury i ból
płacz i niewolę umysłu
ogień
rozświetla Hades
by po spaleniu
móc
odrodzić się na nowo
katusze sumienia
strach duszy
samotność
jak Cerber
bronię dostępu
do mojego piekła
niedziela, 19 sierpnia 2012
Niebo
bujam w obłokach
miękki puch
otulił grunt
pod stopami
rzeczywistość
jest niewyczuwalna
unoszę się
w błękicie
pełnym marzeń
złote promienie
ogrzewają skronie
tak szybko
nie wrócę na ziemię
sobota, 18 sierpnia 2012
Przewrotnie
w niepokoju
znalazłam spokój
by nerwy
uśmiechem koić
w zmęczeniu - siłę
bezsenność w nocy
by satysfakcja
smakowała ambrozją
w milczeniu - krzyk
bezbolesnej rany
by duszę uzdrowić
z przewrotnej natury
w słońcu - chłód
morskiej bryzy
słodko - słony smak
lenistwa
piątek, 17 sierpnia 2012
czwartek, 16 sierpnia 2012
* * *
noc
za krótka, by:
odpocząć
wybaczyć
zdążyć
noc
zbyt czarna, by
zobaczyć
prawdę
i światełko
po drugiej stronie
nieba
noc
zbyt podła, by
zapomnieć zło
środa, 15 sierpnia 2012
* * *
złotym piaskiem
wędruję
ku słońcu
szukam sensu
spokoju
siebie
gorące kamienie
masują
zmęczone wędrówką
stopy
przynoszą ulgę
gdy szuka się drogi
do celu
ocean
obmywa je z kurzu
codziennych trosk
daje poczucie
wolności
za horyzont
czeka nieznane
wtorek, 14 sierpnia 2012
Wulkan
z boską siłą
wznieca ogień
wypluwa gorącą lawę
paląc ziemię
parząc ludzi
zabierając wszystko
wulkan
lawiną nienawiści
zabija
ludzką czułość
potokiem kamieni
rozbija serca
popiołem rani wzrok
w zderzeniu
z oceanem łez
tworzy skamielinę
na której
nie zakwitnie już
nadzieja
poniedziałek, 13 sierpnia 2012
* * *
by dotknąć chmur
Kordian
wspiął się na szczyt
obłędu
niemocy
walki dobra ze złem
by zdobyć
Mont Blanc
wspięłam się
na chmurę
by musnąć skrzydłem szczyt
wolności
piękna
szczęścia
współczesność
też potrafi być
romantyczna
niedziela, 12 sierpnia 2012
Spacer
leśnym duktem
biegnę do ciebie
nasłuchuję
niecierpliwych kroków
pod szybkim krokiem
strzelają gałązki
suche pachnące
między drzewami
ścigam się z echem
przytulam się
do brzozy
uspokaja mnie
zabiera złą energię
odgania strach
dodaje sił
na czekanie
słońce nagrzewa polanę
ptaki krążą nad głową
krzyczą
... że idziesz
biegnę do ciebie
nasłuchuję
niecierpliwych kroków
pod szybkim krokiem
strzelają gałązki
suche pachnące
między drzewami
ścigam się z echem
przytulam się
do brzozy
uspokaja mnie
zabiera złą energię
odgania strach
dodaje sił
na czekanie
słońce nagrzewa polanę
ptaki krążą nad głową
krzyczą
... że idziesz
sobota, 11 sierpnia 2012
* * *
gdy dzień spotyka się z nocą
zachłannie walczymy
o siebie
szukamy wtedy pocieszenia
rozkoszy dla ciała
zrozumienia dla duszy
wspólnego rozwiązania
szansy na jutro
dialogu
gdy księżyc ustępuje
słońcu miejsca
idziemy walczyć
o chleb
zachłannie walczymy
o siebie
szukamy wtedy pocieszenia
rozkoszy dla ciała
zrozumienia dla duszy
wspólnego rozwiązania
szansy na jutro
dialogu
gdy księżyc ustępuje
słońcu miejsca
idziemy walczyć
o chleb
piątek, 10 sierpnia 2012
Erotyk XXV
przyszłam do ciebie boso
gdy świt zaglądał
do okien
scałowałam sen
z powiek
budząc pożądanie
otuliłeś mnie
ciepłymi ramionami
rozpaliłeś zmysły
szeptem wyjawiłeś
tajemnicę rozkoszy
zabrałeś mnie
w nieziemską podróż
do bram raju
gdy świt zaglądał
do okien
scałowałam sen
z powiek
budząc pożądanie
otuliłeś mnie
ciepłymi ramionami
rozpaliłeś zmysły
szeptem wyjawiłeś
tajemnicę rozkoszy
zabrałeś mnie
w nieziemską podróż
do bram raju
czwartek, 9 sierpnia 2012
* * *
serce i rozum
toczą
odwieczną walkę
o miłość
serce pełne emocji
nie widzi wad
prostuje kłamstwa
rozgrzesza wszystko
czego nie akceptuje
rozum
samotność nocy
wyostrza wzrok
szuka odpowiedzi
cierpiąc z niekochania
toczą
odwieczną walkę
o miłość
serce pełne emocji
nie widzi wad
prostuje kłamstwa
rozgrzesza wszystko
czego nie akceptuje
rozum
samotność nocy
wyostrza wzrok
szuka odpowiedzi
cierpiąc z niekochania
środa, 8 sierpnia 2012
Pokrzywa
dotknęłam myśli o Tobie
przypadkiem
ciepło przeszyło
moją duszę
jak pokrzywa
gdy musnęłam po niej dłonią
- przypadkiem
rumieniec
palił skronie
jak chwast
- ale tylko przez chwilę
wtorek, 7 sierpnia 2012
* * *
ziemia zadrżała
grzmotem
błysnęło
niebo pękło
wylewając łzy
ciepłe
życiodajne
oczyszczające
zło rozwiał wiatr
ostry
zdecydowany
świat zmył z siebie
wczorajszy brud
i można oddychać
grzmotem
błysnęło
niebo pękło
wylewając łzy
ciepłe
życiodajne
oczyszczające
zło rozwiał wiatr
ostry
zdecydowany
świat zmył z siebie
wczorajszy brud
i można oddychać
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
* * *
wpatruje się
w bezkres turkusu
- dnieje
szum fal
kołysze marzeniami
miły chłód
obmywa stopy
ciepły wiatr
otula twarz
tak blisko
jest szczęście
dryfuje na tratwie
aż po świt
niedziela, 5 sierpnia 2012
* * *
anioł przysiadł się
do mnie
na chwilę
szelestem skrzydeł
zakłócił spokój
porwał duszę
na puszysty obłok
by tam ogrzać
słońcem
zlodowaciałe serce
do mnie
na chwilę
szelestem skrzydeł
zakłócił spokój
porwał duszę
na puszysty obłok
by tam ogrzać
słońcem
zlodowaciałe serce
sobota, 4 sierpnia 2012
* * *
wiatr rozwiał zmęczenie
z mojej twarzy
błękit rozświetlił
oczy wypatrujące
słońce
bosą stopą dotykam
mchu - miękki
siadam pod drzewem
rozgrzana kora
otula zapachem lasu
zamykam oczy
- odpoczywam
z mojej twarzy
błękit rozświetlił
oczy wypatrujące
słońce
bosą stopą dotykam
mchu - miękki
siadam pod drzewem
rozgrzana kora
otula zapachem lasu
zamykam oczy
- odpoczywam
piątek, 3 sierpnia 2012
* * *
znam te ścieżki od lat
wydeptuję je co dzień
na pamięć
bez przerwy
do znudzenia
do bólu
wydeptuję je co dzień
na pamięć
bez przerwy
do znudzenia
do bólu
bo to życie już takie jest
monotonne
cykliczne
uporządkowane
ma swoje początki
które zmierzają do końca
i odstępstwa od reguł
- te dają nadzieję
na lepsze jutro
na odkrycie nieznanego
na dokonanie niemożliwego
na poznanie siebie
- wtedy jest pięknie
czwartek, 2 sierpnia 2012
Koronkowy
człowiek utkany z ażuru
misterny, piękny
na pozór doskonały
nie ma kręgosłupa
zabrakło nici moralności
i wzór jest pełen błędów
poplątanych wątków
i dziur
w nich chowa
nienawiść do bliskich
i uśmiech dla wroga
czasem wypadnie z nich
kłamstwo na co dzień
i prawda od święta
- fakt, nie zasłużył na pomnik
lepiej go spruć
misterny, piękny
na pozór doskonały
nie ma kręgosłupa
zabrakło nici moralności
i wzór jest pełen błędów
poplątanych wątków
i dziur
w nich chowa
nienawiść do bliskich
i uśmiech dla wroga
czasem wypadnie z nich
kłamstwo na co dzień
i prawda od święta
- fakt, nie zasłużył na pomnik
lepiej go spruć
środa, 1 sierpnia 2012
Erotyk XXIV
rozczesując loki nocy
gwiazdy rozsypały się
po aksamicie nieba
brokatem
przyprószyły wtulone ciała
rozświetlając nagość
pożądania
czułe pieszczoty igrały
z księżycem
czekając na przypływ
gwiazdy rozsypały się
po aksamicie nieba
brokatem
przyprószyły wtulone ciała
rozświetlając nagość
pożądania
czułe pieszczoty igrały
z księżycem
czekając na przypływ
Subskrybuj:
Posty (Atom)