czwartek, 31 marca 2016

* * *

rozdarta myślami 
ciągle 
nie w humorze 
koszmar 
codzienności

ciągnięta w dół 
przepaścią jutra
błądzę myślami

ból od środka 
rozdziera szponami
niepokój 
spływa do serca 

jak przeżyć 
miesiąc
rok
gdy nie ma odwagi
by zrobić 
kolejny krok

życie



środa, 30 marca 2016

* * *

zabierz ten ból
który cierniem
rozrywa skroń
przebijając
studnię duszy
aż do krwi

cofnij ten czas
by głębokiej 
zmarszczki dnia
nie wyrył 
w pamięci 
księżycową barwą

zostaw 
choć cień nadziei 
na jutro bez trosk
półuśmiech
półgest
pół człowieka

wtorek, 29 marca 2016

* * *

palcami badam 
wypukłości czasu

biegnę 
przez grodzone 
płotami ogrody

rozpuszczając
włosy strapione 
z tęsknoty

słońce 
odbije się w oczach 
przestrzeni
sypało nad głową 
grosikami słów 
a księżyc 
wygrywał
na skrzypcach 
melodie

to moja cisza 

poniedziałek, 28 marca 2016

* * *

nieśmiało 
weszła między nas
przypadkiem
trącając serca
promykami

wiosna

nawet nie przypuszcza
że nie wszystko
odrodzi się
z letargu
lód nie zawsze
stopnieje

nie każda myśl
zakwitnie
nie wszystkie gesty
wydadzą owoce

obietnice
niespełnione 
wdeptane w trawę
poczekają
aż zasypią je
jesienne liście

niedziela, 27 marca 2016

* * *

przemarznięte
samotnością myśli
zgubiły
szal wspomnień

otulone 
tylko ciszą
nie rozgrzeją
drżących dłoni 
zbierających
kryształy łez

nie rozpalą duszy
choćby nawet
wznieciły
ogień

skostniałe
skruszeją jak lód

sobota, 26 marca 2016

* * *

sumienie
bezimienna pustka
bez dna

bliźniacza siostra 
duszy skołatanej 
raz we łzach
zatopiona
innym razem
szczęściem uskrzydlona

ciężarem trosk
wypełniona
po brzegi
cierpi
codziennie
od nowa

piątek, 25 marca 2016

* * *

blizny
wspomnienia
wyryte w duszy
aż do krwi

chwile szczęścia
rozpaczą
zaznaczone
szkicują w duszy
biało-czarne
myśli
zaburzając rytm serca
szarością
wyznań kłamstwem 
podszytych

czwartek, 24 marca 2016

* * *

ból 
targa 
wielkim 
bezznaczeniem

myśli
wyraża
milczeniem

słowa
wykrzyczeć potrafi
w dwie strony 
świata 

w nas zostanie
tylko
milczący orzeł 
i nieszczęsna 
reszka

środa, 23 marca 2016

* * *

słowa
odarte ze złudzeń

wystarczył
jeden gest
by wystawić je 
na próbę

rozpadły się szybko
bezboleśnie

zostały
zwykłe
ciągi liter
jedna przy drugiej

bez znaczenia

wtorek, 22 marca 2016

* * *

czas 
odmierzył 
ostatnią minutę
między życiem
a śmiercią

wybuch
tępy krzyk 
przerwał 
cienką linię

zapadł wyrok 
bez winy

wśród popiołu 
wśród fragmentów ubrań
ludzkie dłonie 
zbroczone krwią

zapach spalenizny 
ogarnął każdą 
cząsteczkę atmosfery

mamo...

nie wrócę
siedzę pod krzyżem
kaźni 
czuję łagodny dotyk 
spadającej łzy
która 
zawisła nad zapaloną 
świeczką 

memento mori

dla świata
żywy jedynie 
w potoku żałości 
milionach słów 
fotografiach wspomnień

zginąłem
z rąk brata
z dalekiej ojczyzny

mamo...

poniedziałek, 21 marca 2016

* * *

codziennie od nowa 
uciekając 
przed sobą

na oślep
przed siebie
na przekór życiu

staram się 
dotrzymać sobie kroku
by nie zgubić
sensu
dni następnych

niedziela, 20 marca 2016

* * *

zerwałam z twarzy
maskę trosk
ból 
spłyną łzą
zmazując
grymas 
rozczarowania
a w lustrze
odbija się
uśmiech
zadany 
jak pokuta

sobota, 19 marca 2016

* * *

gdzieś
za horyzontem snów
budzi się
wiosna

leniwie
przeciągając
myśli
na swoją stronę

pierwsze promyki
delikatnie
drażnią powieki

przebudzenie
na skrzydłach
jaskółek 
niesione

piątek, 18 marca 2016

* * *

chaotycznie 
rozkołysane niebo
nadaje nastrój 
niesłyszalnego 
hałasu 

czas podróży 
nieważny 
niebo 
się kołysze 
łaskotane 
ostatnim 
promieniem słońca

kierunek nieznany 
cel niewyznaczony 
nieznana 
siła nakazuje 
pozostawić marzenia

tylko chmury
w ciemniejących barwach 
radośnie 
płyną razem 
w bezkresną dal 

czwartek, 17 marca 2016

* * *

w pośpiechu 
mijam ciszę
ulicy
tętniącej życiem 
innych

odwracam wzrok
by nie zwalniać
tempa smutku

zatykam uszy
by myśli 
moich gwar
nie zagłuszył 
trosk
milczącą łzą

środa, 16 marca 2016

* * *

życie
zapuszcza korzenie 
powoli
dzień po dniu
wrasta 
w ziemię i w niebo
wbija się pazurami
żeruje
i syci się innymi

odchodzi 
stopniowo
zostawiając po sobie
tylko 
jeden ślad

wtorek, 15 marca 2016

* * *

pusto 
codzienność pokryta 
czarną łuną

niedomknięte 
okno trzeszczy
jak bestia

we mgle
zepsuty od wieków zegar 
odmierzając czas
naszej historii
zapomniał 
bezimiennych bohaterów

bezgłośnie 
krzycząc w tłumie
jestem osaczona

wygłodniałym podmuchem
chłodny wiatr 
szarpie sztandary

szyderczy śmiech 
czai się 
za drzewem nicości

czekałam
wiatr ucichł 
speszony
zniknął 
w cieniu bólu

pozostawiając 
rozpacz płynącą 
strumieniem śmierci
naszych przodków

to wolność

poniedziałek, 14 marca 2016

* * *

odmierzam czas 
kolejną zmarszczką
kwadrans trosk
delikatnie
zastygł
w lewym kąciku ust

mapę myśli
rysuję
na czole
każdego dnia od nowa
aż wryją się 
w pamięć

łez doliną
spływają
kolejne daty
szkicując
wokół oczu
nadmiar szczęścia
uśmiechem

niedziela, 13 marca 2016

* * *

na końcu tęczy
zaczyna się
świat
pełen półcieni
szarości
i czarno-białych
szachownic
dobro i zło
pojedynki
na nich toczy
szach i mat
i mija
kolejny dzień

sobota, 12 marca 2016

* * *

istnieje taki ból
który 
nie wyciśnie
ani jednej łzy
bo tęsknota
jest za daleko
i czas upływa
za szybko

istnieje taka pustka
którą 
wypełni 
tylko milczenie
by zagłuszyć
krzyk duszy

piątek, 11 marca 2016

* * *

cisza 
tętni w skroniach
słowem
niedopowiedzianym
krzykiem
gestów nieprzemyślanych
i kłamstw
przychodzących
z łatwością

rozrywa ból
ściskający serce
za gardło
cisza

czwartek, 10 marca 2016

* * *

zapominam
myśli 
słowa 
gesty

nie pamiętam
dni 
miesięcy 
lat

nie patrzę
nie słucham
trwam

boję się

środa, 9 marca 2016

* * *

zło 
ciężarem 
przygniata
budziąc nienawiść 

ból od środka 
rozdziera 
swoimi szponami
niepokój 
spływa do serca 
lawinami

błąkamy się 
po świecie
samotni 
przebiegli
złośliwi
drwiący

każdy dzień pali
jak ognia 
żarzący kęs 
na tym polega życie 
tylko jak
odnaleźć 
w nim sens

wtorek, 8 marca 2016

* * *

dzień 
taki jak ten
odbity w szybach

istnieje 
tylko pomiędzy 
kroplami fantazji

sercem 
otwieram podwoje 
torów i stacji 
łaknę spokoju 
jak drzewo 
zapomniane 
w dzikiej puszczy

rozplącze marzenia
rześkim wieczorem 
spojony
tylko cisza

jak dzień odbity
w szybach

poniedziałek, 7 marca 2016

* * *

myśli 
bezdomne
rzucam 
na tułaczkę 
aby na drodze 
ludzkiego istnienia 
kroczyły
wśród mroków 
ciszy

gdy gaśnie 
światło 
w oczach zostaje 
tylko dusza
i podlicza straty 
czy warto 
żyć dalej

niedziela, 6 marca 2016

* * *

pętla myśli 
zaciska
emocje 
więdnące w krtani

za dużo słów
za krótki oddech

wszędzie pustka

i tylko 
serce 
szuka rytmu
by żyć

sobota, 5 marca 2016

* * *

kolejny dzień
spisany 
jak testament
z obowiązku 
mimo woli
ostatniej
pełen wyznań
zapisów i próśb
twarzy zamazanych
gestów spełnionych
i pustki
zakontaktowanej
na zawsze  

piątek, 4 marca 2016

* * *

na rozstaju myśli 
czai się
udręka
pełna niedopowiedzeń
nie pozwala 
wybrać drogi
właściwej
nie daje szans
na porażkę
zatrzymuje sens
w martwym punkcie
i trwa

czwartek, 3 marca 2016

* * *

dusza 
starzeje się 
szybciej 
nocą 

gdy czas 
odmierza się 
drogą
od gwiazdy 
do wspomnienia
od marzenia 
do gwiazdy

gdy czas
liczy kroki
od szczęścia
do rozczarowania

gdy świt
zabłyszczy
pierwszym promieniem
w lustrze poranka
dostrzegamy
kolejną zmarszczkę
i srebrną nitkę
pamięci 

środa, 2 marca 2016

* * *

tak wiele słów
a do powiedzenia
tak mało

sens tracą
myśli
krzycząc
niewyobrażalną ciszą

nic 
już nie jest 
takie samo

i tylko
czas ucieka
jak zwykle

wtorek, 1 marca 2016

* * *

pełne 
niskich sufitów
i ustawionych
pod kątem 
prostym ścian
życie
dzień po dniu 
buduje labirynt
z ludzkich
zamazanych twarzy
zdarzeń i słów
odkładanych 
jedno na drugie
jak cegły
plącze nić
przeznaczenia
lepiej 
niż Ariadna