sobota, 31 marca 2018

* * *

czas  
stanął w miejscu

zegary
już nie pokazują
jutra

minuta
po minucie
wydłużają dziś
aż do wieczności

trwanie
w bezruchu
milczące
między nami

piątek, 30 marca 2018

* * *

noc 
deszczem obmyta

przynosi świt
wolny od trosk

cisza
krok po kroku
odsłania niebo

wiatr 
porządkuje myśli
by nadchodzący dzień
zacząć spokojnie
od nowa

czwartek, 29 marca 2018

* * *

osamotnienie 
paraliżuje duszę
bez emocji
bez gestu
bez słowa

krzyk 
dławi strach
przed pustką myśli
i niewidzących oczu

wokół tylko twarze
wygięte grymasem
i cisza
gęstniejąca przerażeniem

środa, 28 marca 2018

* * *

szukam schronienia 
w ramionach deszczu

chłód z przestrzeni
łagodzi ból
ukryty w skroniach

krople
jedna po drugiej
jak balsam
otulają duszę

płyną
doliną rozpaczy
wprost
pod stopy
by rozpaść się
na bruku
na kryształy wspomnień

wtorek, 27 marca 2018

* * *

pod ciasną maską 
obojętności
skryłam duszę

rozerwana 
na strzępy
wylewa się potokiem
niemych łez

z niewypowiedzianych
słów buduję mur
by osłonić resztki
normalności

poniedziałek, 26 marca 2018

* * *

perły łez 
nanizuje na wspomnień 
cienką nić

naszyjnik 
bólu i rozpaczy

z dnia na dzień
coraz dłuższy

słowa 
jak kryształy
pękają z bezsilności
paraliżując
każdy gest

niedziela, 25 marca 2018

* * *

noc 
puste godziny 
niemocy serca

miarowy oddech
zamknięte oczy
i cisza słów 
tętniąca w głowie

sen
nie przynosi ukojenia

rozczarowana
czeka 
na kolejny świt

sobota, 24 marca 2018

* * *

pustka 
i tylko 
pod powiekami
zostały 
zamazane obrazy

pastelowe cienie
ledwie zarysowały
wspomnienia
wczorajszego dnia

ciężar dnia
olejną kreską
zaznaczony

akwarele
namalują drogowskaz
na kolejne dni

piątek, 23 marca 2018

* * *

bez odpowiedzi 

czas
stanął w miejscu
tyle słów i znaczeń
noc za krótka
by odnaleźć sens

myśli krążą
między słowami
pamięć burzy 
niesprawiedliwość

pytania
rozszyfrowują 
zagadki życia

by odkryć cel
wystarczy wiedzieć

czwartek, 22 marca 2018

* * *

okradziona 
z dni i nocy
zastygam
gdzieś pomiędzy
wczoraj a dziś

jutro 
przychodzi powoli
pierwsze myśli
stawia
na progu świtu

w zawieszeniu
czeka
na słowo
gest i dotyk

środa, 21 marca 2018

* * *

dusza 
rozdarta
krzykiem ciszy
krwawi samotnością

ból
nie bierze 
jeńców

bez słowa zabija
niemoc 
strach
rozczarowanie

nie szuka
zrozumienia

czeka
tylko na spokój

wtorek, 20 marca 2018

* * *

jest za cicho 
pustka nocy
przytłacza głębią

słowa 
grzęzną w gardle
myśli krążą
nie znajdując sensu

niemoc
rozsadza skronie
łzy sklejają powieki
sen nie przychodzi

byle do rana

poniedziałek, 19 marca 2018

* * *

skamieniałam 
jak Niobe 
z rozpaczy i bólu
łzy bezsilności
rozbijają się
o bruk

słowa 
więzną w gardle
myśli
ranią serce
sztyletem pamięci

ręce drętwieją
zamierają 
w półgestach

by trwać

niedziela, 18 marca 2018

* * *

tęsknota 
oplata nas 
pajęczyną wspomnień

czas 
stanął w miejscu

słowa 
kolorują myśli
układają 
z nich puzzle

obrazy
zmieniają się
jak w kalejdoskopie

dzień po dniu
pamięć za ból
i cisza

sobota, 17 marca 2018

* * *

most zawieszony 
na krawędzi rzęs
stąpam po nim
niepewnie

między 
jawą a snem
szukam ukojenia

troski dnia
zlewają się
z łagodnością nocy

łzy 
obmywają myśli
dusza oddycha
spokojniej
milkną słowa

cisza pokornieje

piątek, 16 marca 2018

* * *

wiatr zgasił słońce 
niebo poczerniało
cisza ugrzęzła
w koronach drzew

ziemia się zatrzęsła
popękała w posadach
pochłonęła
krzyk i strach

łzami deszczu
zmyła ból
zostawiając ślady
w koleinach przeszłości

czwartek, 15 marca 2018

* * *

stanęłam 
na pustej scenie

w teatrze życia
powoli 
gasną światła

spadają maski
zmieniają się role

liryczna
tragiczna
zawsze jakaś 

został
tylko jeden akt
rozpaczy

środa, 14 marca 2018

* * *

cisza 
jak chłodny wiatr
przeszywa skronie
mrozi myśli
aż do kości

zadaje ból
każdym 
wykrzyczanym słowem

cisza
nadeszła znienacka
zagościła
między sercem i rozumem

stoi na rozdrożu
szuka drogi wyjścia
milczeniem
balsamując strach

wtorek, 13 marca 2018

* * *

spopielały dni 
noce krwawią 
łzami samotności

gdy odchodzi matka
czas staje w miejscu

słowa
rozbijają się
o mur ciszy
wracają echem
rozdzierającym skronie

gdy umiera matka
dusza krzyczy strachem
o jutro bez marzeń

między 
wczoraj a dziś
została tylko
niewyobrażalna pustka

poniedziałek, 12 marca 2018

* * *

ulga 
ból rozbity
na atomy cierpienia

milczenie
oczu i rąk
odbiera nadzieję

cisza
rozrywa duszę
na strzępy

sól łez
wypala w nich
piętno wspomnień

niedziela, 11 marca 2018

* * *

czekanie 

droga donikąd
w ciszy
prowadzi 
w dwie strony

czekanie

czas
płynie powoli
złudne minuty
nie chcą się 
skończyć

czekanie

świt 
zbliża się 
do nocy
nie znajdując 
słońca

sobota, 10 marca 2018

* * *

niepokój  
rozsadza skronie
zagłuszając
drżące serce

między
ciszą a ciszą
dusza krzyczy
o szansę

karuzela uczuć
kręci się
bez przerwy

gdy zamilknie
straci wszystko

piątek, 9 marca 2018

* * *

bezradność 
między 
bólem a myślą
uwięziona
wije się 
w konwulsjach nocy

wiatr
gęste chmury
rozgania
ciszę nawołując
by ukoiła
duszę poranioną

deszcz
obmywa ścieżki
kręte
by wyznaczyć im drogę
do szczęścia

czwartek, 8 marca 2018

* * *

pustka 

z minuty na minutę
życie toczy się 
miarowo

idzie
przed siebie
mijając
betonowe ulice
i leśne dukty

bujając w obłokach
i tak zerka pod nogi

by nie potknąć się
o kolejny dzień
bez celu

środa, 7 marca 2018

* * *

pomiędzy 
być i mieć
zawieszona niepewność

krzyk jutra
zagłusza 
wczorajszy szept

i tylko cisza
pochłonęła dzisiaj
bez reszty

wtorek, 6 marca 2018

* * *

noc płacze deszczem 
wystukując
rytm samotności

kałuże bólu
zamazują ślady
tego co za nami

roztopione łzy
tracą na znaczeniu

wiatr 
przynosi ulgę

poniedziałek, 5 marca 2018

* * *

w zwyczajny dzień 
stanęła w świetle 
błyskawicy
niczym zjawa

powodzią wrażeń
sięgnęła głębi
rozwiała 
nieufność i obawy

zatrzymała ciszę 
na lata
na wieczność

wiatr odleciał 
w stepowy bezkres
wysokie trawy 
wstrzymały oddech 
na chwilę
zagłuszając krzyk
baśniowego kraju

fala tsunami

niedziela, 4 marca 2018

* * *

noc 
wkrada się
przez otwarte
okiennice duszy

wspinam się
zadeptując gwiazdy
by przysiąść 
na księżycu

chłodny
przyprószony srebrem
kołysze do snu
ukryte pod powiekami
myśli

sobota, 3 marca 2018

* * *

dusza podzielona 
na dobro i zło
potyka się
o własne myśli

nie rozróżnia słów
nie czuje gestów
nie liczy się z emocjami

pajęczyną zdarzeń
oplata serce
by biło dalej

miarowo
choć raz dobrze
a raz źle

piątek, 2 marca 2018

* * *

w chaosie pustki 
myśli podarte
na strzępy słów
próbują złożyć sens
kolejnych dni

emocje 
budują napięcie
czas potęguje niemoc
i tylko łzy 
śmieją się szyderczo

dłonie drżą 
podpisując wyrok
kolejnych 
bezsennych dni

czwartek, 1 marca 2018

* * *

między 
przeszłością
a przyszłością
krążą myśli wypędzone

przedwiośnie
wieje chłodem

remanent wspomnień
wietrzenie zdrarzeń
porządkowanie pragnień

małymi krokami
idzie wiosna
czas przygotować 
nowe emocje