odszedł jak zwykle
z hukiem
zabierając
wszystkie chwile
szczęścia
nadzieję
rozczarowanie
i przyjaciół
nawet ich
nie oszczędził
przewrotny
los podzielony
na 365 dni
i nocy
zostawił
po sobie
kolejną zmarszczkę
i rysę na sercu
głęboką
czwartek, 31 grudnia 2015
środa, 30 grudnia 2015
* * *
wtorek, 29 grudnia 2015
* * *
poniedziałek, 28 grudnia 2015
* * *
niedziela, 27 grudnia 2015
* * *
narodziło się
dziecko
bez imienia
patrzcie
bijcie pokłony
pierwszy haust
chłodnego powietrza
zmroził
bezbronne płuca
podniósł się okrzyk
buntu
rozszarpani
na kształt
krzyża
myśli bezdomne
rzucamy w tułaczkę
aby na drodze
ludzkiego istnienia
kroczył
wśród mroków
ciszy
jak pochodne
ognisko duszy
jak światełko
ogniem zbawienia
nie słyszysz
wołania
śmiechu serca
które
jest niewolnikiem
ciszy
na zawsze
dziecko
bez imienia
patrzcie
bijcie pokłony
pierwszy haust
chłodnego powietrza
zmroził
bezbronne płuca
podniósł się okrzyk
buntu
rozszarpani
na kształt
krzyża
myśli bezdomne
rzucamy w tułaczkę
aby na drodze
ludzkiego istnienia
kroczył
wśród mroków
ciszy
jak pochodne
ognisko duszy
jak światełko
ogniem zbawienia
nie słyszysz
wołania
śmiechu serca
które
jest niewolnikiem
ciszy
na zawsze
sobota, 26 grudnia 2015
* * *
piątek, 25 grudnia 2015
* * *
czwartek, 24 grudnia 2015
* * *
środa, 23 grudnia 2015
* * *
wtorek, 22 grudnia 2015
* * *
poniedziałek, 21 grudnia 2015
* * *
niedziela, 20 grudnia 2015
* * *
sobota, 19 grudnia 2015
* * *
piątek, 18 grudnia 2015
* * *
jak niewyraźne
widmo
kręcące się
po ciemnym morzu
idziemy
w świat
oskalpowany
z ideałów
wymoszczony
kłamliwą propagandą
sterowany
przez panów
cywilizacji
paraliżująca
niemoc
jednego człowieka
niezdolnego
do walki
idącego
w niewytłumaczalnym
kierunku
szara chmara
zamglonych umysłów
pędzących za zyskiem
wyrwie się
łamiąc się opłatkiem
pomyśli
o tym lepszym świecie
widmo
kręcące się
po ciemnym morzu
idziemy
w świat
oskalpowany
z ideałów
wymoszczony
kłamliwą propagandą
sterowany
przez panów
cywilizacji
paraliżująca
niemoc
jednego człowieka
niezdolnego
do walki
idącego
w niewytłumaczalnym
kierunku
szara chmara
zamglonych umysłów
pędzących za zyskiem
wyrwie się
łamiąc się opłatkiem
pomyśli
o tym lepszym świecie
czwartek, 17 grudnia 2015
* * *
środa, 16 grudnia 2015
* * *
wtorek, 15 grudnia 2015
* * *
poniedziałek, 14 grudnia 2015
* * *
niedziela, 13 grudnia 2015
* * *
sobota, 12 grudnia 2015
* * *
błazen
co przywdziewa
maskę króla
nie potrafi
z godnością
korony nosić
berło mu ciąży
jak kłamstw
zapisane księgi
skronie krwawią
pod klejnotów
ciężarem
gdy piryt
blask stracił
jedność
się rozpadła
wojuje kijem
bo miecz
nie dla niego
za duży
za ciężki
zbyt męski
w gronostajach
staje się
karykaturą
samego siebie
co przywdziewa
maskę króla
nie potrafi
z godnością
korony nosić
berło mu ciąży
jak kłamstw
zapisane księgi
skronie krwawią
pod klejnotów
ciężarem
gdy piryt
blask stracił
jedność
się rozpadła
wojuje kijem
bo miecz
nie dla niego
za duży
za ciężki
zbyt męski
w gronostajach
staje się
karykaturą
samego siebie
piątek, 11 grudnia 2015
* * *
czwartek, 10 grudnia 2015
* * *
środa, 9 grudnia 2015
* * *
wtorek, 8 grudnia 2015
* * *
poniedziałek, 7 grudnia 2015
* * *
niedziela, 6 grudnia 2015
* * *
sobota, 5 grudnia 2015
* * *
piątek, 4 grudnia 2015
* * *
czwartek, 3 grudnia 2015
* * *
środa, 2 grudnia 2015
* * *
wtorek, 1 grudnia 2015
* * *
Subskrybuj:
Posty (Atom)