przez
pustynię życia
idę
nie zostawiając
śladów stóp
na piasku
nie szukam celu
nie kreślę dróg
nie wyznaczam szlaków
idę
bezszelestnie
mijam
kolejne przystanki
nie zatrzymuje się
nie odwracam
nie słucham
idę dalej
w milczeniu
wtorek, 31 stycznia 2017
poniedziałek, 30 stycznia 2017
* * *
niedziela, 29 stycznia 2017
* * *
sobota, 28 stycznia 2017
* * *
piątek, 27 stycznia 2017
* * *
czwartek, 26 stycznia 2017
* * *
środa, 25 stycznia 2017
* * *
wtorek, 24 stycznia 2017
* * *
poniedziałek, 23 stycznia 2017
* * *
ból podwieszony
pod łańcuchem rzęs
skrapla się perłą
zbieram
jedną po drugiej
by nanizać
je na srebrnej nitce
najpierw
białą - jak rozczarowanie
czarną - czyli niekochanie
różową - kłamstwem wypełnioną
niebieską - jak niebo
spadające na głowę
szarą - jak każdy kolejny dzień
żal
już na zawsze
zamieszkał
pod powiekami
pod łańcuchem rzęs
skrapla się perłą
zbieram
jedną po drugiej
by nanizać
je na srebrnej nitce
najpierw
białą - jak rozczarowanie
czarną - czyli niekochanie
różową - kłamstwem wypełnioną
niebieską - jak niebo
spadające na głowę
szarą - jak każdy kolejny dzień
żal
już na zawsze
zamieszkał
pod powiekami
niedziela, 22 stycznia 2017
* * *
sobota, 21 stycznia 2017
* * *
piątek, 20 stycznia 2017
* * *
czwartek, 19 stycznia 2017
* * *
nieznani
nic nieznaczący
wśród
światowego ogółu
cierpiący
krzywdzeni
z dnia
na dzień
coraz bardziej
i mocniej
pogrążeni
zatopieni
w pustce pozostałej
po dzisiejszej
ludzkości
bezradni
agresywni
znikający w tłumie
innych
czekający
na uśmiech
spływający
z ust niewolników życia
przykuci żelaznymi
łańcuchami
do egzystowania
trzymamy mocno
ostatnie
fragmenty istnienia
nic nieznaczący
wśród
światowego ogółu
cierpiący
krzywdzeni
z dnia
na dzień
coraz bardziej
i mocniej
pogrążeni
zatopieni
w pustce pozostałej
po dzisiejszej
ludzkości
bezradni
agresywni
znikający w tłumie
innych
czekający
na uśmiech
spływający
z ust niewolników życia
przykuci żelaznymi
łańcuchami
do egzystowania
trzymamy mocno
ostatnie
fragmenty istnienia
środa, 18 stycznia 2017
* * *
wtorek, 17 stycznia 2017
* * *
dostrzegłam ją
między płatkami śniegu
szła bez celu
powoli
hipnotyzując
lodowatym spojrzeniem
obojętność
przeszyła mnie
na wskroś
kalecząc duszę
kryształami łez
rozdrapała
blizny na sercu
wypadły z nich
wspomnienia
pospiech wdeptał
je w bruk
między płatkami śniegu
szła bez celu
powoli
hipnotyzując
lodowatym spojrzeniem
obojętność
przeszyła mnie
na wskroś
kalecząc duszę
kryształami łez
rozdrapała
blizny na sercu
wypadły z nich
wspomnienia
pospiech wdeptał
je w bruk
poniedziałek, 16 stycznia 2017
* * *
niedziela, 15 stycznia 2017
* * *
sobota, 14 stycznia 2017
* * *
piątek, 13 stycznia 2017
* * *
los
zadrwił z ciebie
a nadzieja
nie była łaskawa
liczyłeś że
wzbijesz się ku słońcu
a spadłeś
na dno
z wielkim hukiem
psuł każdą
chwilę życia
przyszłość i miłość
zatrzaskując
za tobą drzwi
los
wykupił ci bilet
w jedną stronę
dla przegranych
zadrwił z ciebie
a nadzieja
nie była łaskawa
liczyłeś że
wzbijesz się ku słońcu
a spadłeś
na dno
z wielkim hukiem
psuł każdą
chwilę życia
przyszłość i miłość
zatrzaskując
za tobą drzwi
los
wykupił ci bilet
w jedną stronę
dla przegranych
czwartek, 12 stycznia 2017
* * *
środa, 11 stycznia 2017
* * *
nasze
myśli tnące
słowa w nich
zamknięte
rozpalające zmysły
duszę kojąc
narzucają brzemię
wolności
zamknięto
je w przestrzeni
wyrazów ludzkich twarzy
jedna ból wyraża
inna radość
każda z nich
o czymś marzy
lochy niepojęte
bez krat
murów i drzwi
a w nich część
człowieczego
istnienia tkwi
mimo że piasek
w klepsydrze
nieustannie ucieka
nie szukaj sensu
bo go tu nie ma
myśli tnące
słowa w nich
zamknięte
rozpalające zmysły
duszę kojąc
narzucają brzemię
wolności
zamknięto
je w przestrzeni
wyrazów ludzkich twarzy
jedna ból wyraża
inna radość
każda z nich
o czymś marzy
lochy niepojęte
bez krat
murów i drzwi
a w nich część
człowieczego
istnienia tkwi
mimo że piasek
w klepsydrze
nieustannie ucieka
nie szukaj sensu
bo go tu nie ma
wtorek, 10 stycznia 2017
* * *
poniedziałek, 9 stycznia 2017
* * *
niedziela, 8 stycznia 2017
* * *
sobota, 7 stycznia 2017
* * *
piątek, 6 stycznia 2017
* * *
czwartek, 5 stycznia 2017
* * *
środa, 4 stycznia 2017
* * *
uwięzieni
w sidłach losu
codziennie
wybieramy kolejne
cele do odsiadki
w izolatce
wydrapują na ścianach
rysy wspomnień
w tłumie
szukamy promieni słońca
odbitych w twarzach
tych co na straży
w karcerze
sylwetki tych co odeszli
odbijają się
od kraty do drzwi
czekają na wolność
duszy zakutej
w kajdanach myśli
w sidłach losu
codziennie
wybieramy kolejne
cele do odsiadki
w izolatce
wydrapują na ścianach
rysy wspomnień
w tłumie
szukamy promieni słońca
odbitych w twarzach
tych co na straży
w karcerze
sylwetki tych co odeszli
odbijają się
od kraty do drzwi
czekają na wolność
duszy zakutej
w kajdanach myśli
wtorek, 3 stycznia 2017
* * *
poniedziałek, 2 stycznia 2017
* * *
niedziela, 1 stycznia 2017
* * *
Subskrybuj:
Posty (Atom)