spaceruję brzegiem myśli
wzburzonych
jak morze
po nocnej burzy
w sieci wyrzeczeń
splątane słowa
utknęły
jak zapomniany
w butelce list
wezbrane fale
unoszą je
i topią
na dnie
będą bezpieczne
środa, 31 lipca 2013
wtorek, 30 lipca 2013
* * *
poniedziałek, 29 lipca 2013
* * *
niedziela, 28 lipca 2013
* * *
sobota, 27 lipca 2013
* * *
piątek, 26 lipca 2013
* * *
bezpowrotnie mierzę czas
dni wspólnie
przemilczanych
przede mną mrok
za mną nicość
przepaść i niewiadoma
zamykam okno duszy
wiatr kołysze
krzyki dnia
noc wygasza światła
w pustym mieście
bez nadziei
na niebie nie ma gwiazd
tylko uszy
ścian słuchają
okruchów naszych szeptów
dni wspólnie
przemilczanych
przede mną mrok
za mną nicość
przepaść i niewiadoma
zamykam okno duszy
wiatr kołysze
krzyki dnia
noc wygasza światła
w pustym mieście
bez nadziei
na niebie nie ma gwiazd
tylko uszy
ścian słuchają
okruchów naszych szeptów
czwartek, 25 lipca 2013
* * *
pustka
wypełniona po brzegi
nadzieją
nie brzęczy już tak fałszywie
jak ostatnia szansa
od losu
wypełniona po brzegi
nadzieją
nie brzęczy już tak fałszywie
jak ostatnia szansa
od losu
środa, 24 lipca 2013
* * *
dalej do celu
wciąż wyżej i szybciej
po trupach przyjaciół
depcząc wrogów
dążenie
byle do przodu
byle dla siebie
byle mieć
wyrwane złoto
w garści chowasz
nie wiedząc
że to kamień
uważaj
by rozbijając
szklaną pułapkę próżności
nie nabić sobie guza
wciąż wyżej i szybciej
po trupach przyjaciół
depcząc wrogów
dążenie
byle do przodu
byle dla siebie
byle mieć
wyrwane złoto
w garści chowasz
nie wiedząc
że to kamień
uważaj
by rozbijając
szklaną pułapkę próżności
nie nabić sobie guza
wtorek, 23 lipca 2013
* * *
poniedziałek, 22 lipca 2013
niedziela, 21 lipca 2013
* * *
sobota, 20 lipca 2013
Erotyk XXXIV
kobiecość
okrytą tiulem wstydu
obnaża czuły dotyk
uwolnia nagość
rozpala zmysły
pragnienie
jak wzburzone morze
łagodnieje
w ramionach fal
dobijając do portu
ukrywa rozkosz
pod powiekami
okrytą tiulem wstydu
obnaża czuły dotyk
uwolnia nagość
rozpala zmysły
pragnienie
jak wzburzone morze
łagodnieje
w ramionach fal
dobijając do portu
ukrywa rozkosz
pod powiekami
piątek, 19 lipca 2013
* * *
trzasnęłam drzwiami
wyobraźni
by obudzić codzienność
wyrwać ją z rutyny
odkurzyć szarość dni
a blask nocy
oswoił ją ze szczęściem
wyobraźni
by obudzić codzienność
wyrwać ją z rutyny
odkurzyć szarość dni
a blask nocy
oswoił ją ze szczęściem
czwartek, 18 lipca 2013
* * *
środa, 17 lipca 2013
* * *
wtorek, 16 lipca 2013
* * *
zabiegani
przytłoczeni codziennym
przemijaniem czasu
wiecznie spóźnieni
gonimy za życiem
przyjaciele
przywdziejmy żałobne stroje
już kostucha wskazuje
stół biesiadny
już sępy krążą
nad naszymi głowami
już na nocnym niebie
łuna płonie
zapowiedź pożogi
a my pijmy nasze
zdrowie do dna
biegamy po ołtarzach wieków
profanujemy świętości
okradamy kurhany przodków
zrzucamy wielkich z piedestałów
autorytety jęczą żałośnie
pod obcasami naszych butów
przyjacielu
wyciągnij ramiona
do ludzi
pamiętaj
nie jesteśmy nieśmiertelni
przytłoczeni codziennym
przemijaniem czasu
wiecznie spóźnieni
gonimy za życiem
przyjaciele
przywdziejmy żałobne stroje
już kostucha wskazuje
stół biesiadny
już sępy krążą
nad naszymi głowami
już na nocnym niebie
łuna płonie
zapowiedź pożogi
a my pijmy nasze
zdrowie do dna
biegamy po ołtarzach wieków
profanujemy świętości
okradamy kurhany przodków
zrzucamy wielkich z piedestałów
autorytety jęczą żałośnie
pod obcasami naszych butów
przyjacielu
wyciągnij ramiona
do ludzi
pamiętaj
nie jesteśmy nieśmiertelni
poniedziałek, 15 lipca 2013
* * *
niedziela, 14 lipca 2013
* * *
milcząc
biorę odpowiedzialność
za każde słowo
wykrzyczane
niewypowiedziane
napisane
wymownie
daje najlepszą
odpowiedź
biorę odpowiedzialność
za każde słowo
wykrzyczane
niewypowiedziane
napisane
wymownie
daje najlepszą
odpowiedź
sobota, 13 lipca 2013
* * *
piątek, 12 lipca 2013
* * *
nie potrzebny mi szum morza
by zagłuszyć tęsknoty
potrzebuję ciszy
to moja ulubiona
sala egzekucji
złych humorów
zwątpień
umysł
balansuje na granicy przenikań
w buncie przeciw poddaniu
staje się uciekinierem
zamykam drzwi
na usprawiedliwienie istnienia
tak milcząc
pomyślę
jaka jestem szczęśliwa
w niewoli
własnej swobody
by zagłuszyć tęsknoty
potrzebuję ciszy
to moja ulubiona
sala egzekucji
złych humorów
zwątpień
umysł
balansuje na granicy przenikań
w buncie przeciw poddaniu
staje się uciekinierem
zamykam drzwi
na usprawiedliwienie istnienia
tak milcząc
pomyślę
jaka jestem szczęśliwa
w niewoli
własnej swobody
czwartek, 11 lipca 2013
* * *
dokoła fałszywe twarze
jak wąż czyhają
by ukąsić
syczą
tego się nie da ukryć
wśród obcych
jeden
który rozumie
dzielnie znosi łzy
jest jak lekarstwo
na samotność
wskazuje sens życia
jest jak światełko
w ciemnym tunelu
pozostawia radość
w zaciśniętej dłoni
przyniósł marzenie
od lat zamknięte
przeznaczenie...
jak wąż czyhają
by ukąsić
syczą
tego się nie da ukryć
wśród obcych
jeden
który rozumie
dzielnie znosi łzy
jest jak lekarstwo
na samotność
wskazuje sens życia
jest jak światełko
w ciemnym tunelu
pozostawia radość
w zaciśniętej dłoni
przyniósł marzenie
od lat zamknięte
przeznaczenie...
środa, 10 lipca 2013
* * *
wtorek, 9 lipca 2013
* * *
poniedziałek, 8 lipca 2013
* * *
niedziela, 7 lipca 2013
* * *
sobota, 6 lipca 2013
* * *
piątek, 5 lipca 2013
* * *
kamień
gdy spada
z serca
rozbija głowy
niewdzięcznikom
nie potrzeba
już pokuty
by zrozumieli
swój błąd
gdy spada
z serca
rozbija głowy
niewdzięcznikom
nie potrzeba
już pokuty
by zrozumieli
swój błąd
czwartek, 4 lipca 2013
* * *
środa, 3 lipca 2013
* * *
wtorek, 2 lipca 2013
* * *
myślami przyciągasz
gdy deszcz dzwoni o szyby
jesteś jesienny
schowany w zadumie
nie pukaj więc w okno
nie dzwoń do drzwi
chcę pobyć z tobą
w milczeniu
gdy deszcz dzwoni o szyby
jesteś jesienny
schowany w zadumie
nie pukaj więc w okno
nie dzwoń do drzwi
chcę pobyć z tobą
w milczeniu
poniedziałek, 1 lipca 2013
* * *
Subskrybuj:
Posty (Atom)