między łzą
a śmiechem
na motylich skrzydłach
ulatuje samotność
gdzieś nad pustynią
obojętności
wznosi się ku słońcu
w bladych promieniach
szuka ciepła
by rozpuścić
strach
niedziela, 31 marca 2013
sobota, 30 marca 2013
* * *
noc nie przynosi
ukojenia
chłód
przeszywa duszę
serce kołacze
rozterką
zadając ból ciału
niepogodzone
ze sobą myśli
wędrują po krawędzi
rzęs
nie dając spać
piątek, 29 marca 2013
* * *
czwartek, 28 marca 2013
Cisza
trudno uwierzyć ciszy
że nie brzmi
fałszywym tonem
skrywając
krzyk rozrywający
skronie
brzmieniem
uderza w tony wysokie
stojąc
na straży spokoju
jak kat
nad skazańcem
środa, 27 marca 2013
* * *
gdy ciało cierpi
dusza
szuka schronienia
w sennych marzeniach
odzianych
we wspomnienia
czułości
miłości
bliskości
ogrzewając myślą
koją ból
wtorek, 26 marca 2013
* * *
wszędzie
rozrzucone myśli
wspomnień ślad
zapomnieć
o wszystkim
co złe
wymazać z pamięci
trzasnąć drzwiami
uciec
usiąść i pisać
wykrzyczeć ból
w sercu zbierany
wyrzeczenia
tęsknoty
marzenia
wszystko się rozsypało
u schyłku istnienia
jeszcze raz zawrócić
i walczyć
aż do spełnienia
poniedziałek, 25 marca 2013
Życie
od świtu do świtu
zdaję
codzienny
egzamin z życia
gdy mija hardość
pięknieje dusza
podaje mi rękę
gdy upór z rozumem
negocjuje
pomóż mi
na zakrętach
droga
przez poezję
pogmatwana
uchroń mnie
życie
od natrętów
plag wszelkich
i trudnych wyborów
słabości
i tego co mnie wzrusza
testu na odwagę
współczucia
poczucie humoru
ciężaru cierpienia
lojalności i przyjaźni
walki ze złem
cierpliwości i wybaczania
w finale
nie będzie czasu
na poprawkę
niedziela, 24 marca 2013
* * *
lubię skrywać
się we mgle
gdzieś między światem
a bezsensem
za zakrętem
nieoświetlonych dróg
między
prawdą a kłamstwem
powstają
okruchy tęsknoty
pomiędzy
krzykiem a uśmiechem
wśród liści
między
słodyczą a grzechem
znajduję sens
myśli niepoznanych
znikam czasem
w tej mgle
szukając
człowieczeństwa
sobota, 23 marca 2013
* * *
woda rodzi
nowe życie
i oczyszcza
początkiem pierwotnym
otwiera człowieka
na promienie słońca
słowom nadaje sens
dotykiem koi
wznosi na firmament
dla wątpiących
napełnia ręce
linią z niebieskich farb
tryska nadzieją na przyszłość
zabiera tremę
gdy głos drży
ucisza duszę
gdy chce płakać
przytula serce
i mówi kocham cię
piątek, 22 marca 2013
* * *
drewniany kredens
skrzypi tajemnicą
zapakowaną
w szary papier
książki
zapachem wyobraźni
przypominają lata
beztroski
pokazując życie
z pożółkłych
pamiętników
karty
drobno zapisane
językiem duszy
pomagają
teraz zrozumieć
dorosły świat
ten słodki jak miód
i gorzki jak piołun
czwartek, 21 marca 2013
* * *
wiosna
uniesie cię
na delikatnych
falach wiatru
śnij
by rano miłość
pukała do okna
i pozwoliła ci uwiecznić
obrazy na płótnach
rzeczywistości
bądź moją wyobraźnią
by każdy sen
był upojny
jak świergot słowików
wśród fiołków
środa, 20 marca 2013
* * *
nie ubrała
zielonej sukienki
w pośpiechu
pogubiła kwiaty
bo zaspała
kroplą deszczu
nieśmiało
spadła z nieba
odziana
w marną szatę
skryła się
w śniegowych
płatkach
teraz
wstydzi się
słońca
wtorek, 19 marca 2013
* * *
balansuję
między piekłem a niebem
na krawędzi życia
w drodze
do nieznanego jutra
mijam wczoraj
niepokorne
dzisiaj
przystanę na chwilę
by w twoich ramionach
odnaleźć spokój
poniedziałek, 18 marca 2013
* * *
zamknięta
w klatce nocy
dusza
walczy
o sens życia
wyje do księżyca
jak bezdomny pies
pod poduszką
szuka rozwiązania
kołdrą otula
rozterki
ukojenie
miesza się z bólem
latarnia oślepia
podrażnione oczy
igraszką półcieni
blask świtu
rozgonił mrok
niedziela, 17 marca 2013
* * *
spotkałam obojętność
spacerowała
między
brzegiem piasku
rzuconym w twarz
a morzem
wylanych łez
krzykiem mew
rozgoniła ból
pianą zmyła
kłamstwa
zamkowym murem
otoczyła serce
szczelnie
nie prowadzi do niego
żaden most
sobota, 16 marca 2013
* * *
smutek
przysiadł w kąciku
pełnym wspomnień
nie było tam łez
tłumaczeń
i żalu
był tylko okruch
rozczarowania
cień czułości
garść rozkoszy
potok słów
w szkatule
zamknął myśli
by znów się
uśmiechać
piątek, 15 marca 2013
* * *
zapomniana wiosno
kaczeńce
wyjmujesz z wianka
mówiąc że to
słońca promienie
w zielonej sukni
w sercu już mieszka
myśl moja zazdrosna
błądzisz po parkowych ścieżkach
wlewasz w serce
cień nadziei
gdy wchodzisz
tanecznym krokiem
bocznymi drzwiami
czwartek, 14 marca 2013
* * *
stąpam ostrożnie
po krawędzi dnia
o świcie
czają się pytania
czy ochronię się
przed podłością
i obrzydzeniem
lepiej niż wczoraj
czy zaprowadzi
mnie to
w obszary nieczułości
szyby przybierają barwę
błękitnej niegdyś sukni
za chwilę promień słońca
przekreśli wszystkie wątpliwości
pozostanie tylko
wolę istnienia
i uśmiech
środa, 13 marca 2013
* * *
zapach
wstającego dnia
budzi mnie ze snu
pośpiesznie chowam
resztki nocy
sny upycham
gdzie mogę
i wtulam się
w ciepło poranka
oddycham
przepłynę szczęśliwie
przez wzburzone
morze codzienności
a gdy noc wyciągnie rękę
na spotkanie
zasnę spokojnie
czekając
na zapach
następnego dnia
wtorek, 12 marca 2013
* * *
patrząc w płomień
widzisz jak życie
szuka ofiary
by nią manipulować
tam miłość
chce być
odwzajemniona
sława niszczy obcych
w wyimaginowanej
rzeczywistości
rozsądek walczy
o wartości
by wyrazić emocje
skrywane
w popiele myśli
spalił ogień
nienawiści
poniedziałek, 11 marca 2013
* * *
po znajomych ulicach
stukam obcasami
bez pośpiechu
pada deszcz
wiatr rozwiewa
moje włosy
uśmiecham się
życie opiera się
jedynie na chwilach
budzenia sensu
istnienia wierszy
zasięgu
własnej nietykalności
to myśli
malowane bez końca
wypite emocje
zrozumienie drugiego spojrzenia
azyl co pozwala
przelatywać
jak ptak
sekundami przeżytej radości
uśmiechem walczę
o każdy następny
dzień
niedziela, 10 marca 2013
* * *
trzasnęłam drzwiami
wychodząc z siebie
bez prawa do tłumaczeń
bez zastanowienia
szybkim krokiem
minęłam duszę
bez słowa
nie odwróciłam się
gdy krzyknęła:
przepraszam
głupia, nie wiedziała
że beze mnie
nie wolno jej decydować
sobota, 9 marca 2013
* * *
stojąc
nad przepaścią
miłości
nie chce już być Julią
zranionego serca
nie uleczą wspomnienia
oszukana
już nie słucha
argumentów
łzami
chłodzi ogień
podsycający nienawiść
drżąc z niepewności
zaczyna pisać
nowy rozdział
swojej duszy
piątek, 8 marca 2013
* * *
tylko jedno
wspomnienie pozostało
targane naiwnością
nadziei
na uśmiechniętej twarzy
nieistniejącej radości
pozostał smutek
głęboko ukryte emocje
źródła minionych dni
na nowo ożywają
razem
i z osobna
na co dzień
wspomnienie
odradzać się będzie
aż do źródeł
wyczerpania
czwartek, 7 marca 2013
* * *
chce cały świat
zmieścić w dłoni
zdeptać zmartwienia
zdmuchnąć smutki
poświata
mojego człowieczeństwa
tli się marną iskrą
wkrótce cała spłonie
nie dzielić
nie czuć bólu
nie zapomnieć
dawnego imienia
puste są słowa
które
nie udźwigną
ciężaru życia
a chciałabym cały świat...
środa, 6 marca 2013
* * *
jaskółki
zatrzepotały skrzydłami
wzbiły się
w błękit nieba
polana
dywanem traw uwodzi
sosny
malowane światłem
rzucają cienie
w tym lesie
został ślad miłości
ulotnej
jej tajemnica
niebawem przeminie
poczuję wtedy
co znaczy płakać
nad tym
co wrócić
już więcej nie może
jak zgubiona myśl
wtorek, 5 marca 2013
* * *
wiosenne promienie
roztopiły
skute lodem
zmęczenie
przygarbione plecy
prostują się
szukając słońca
wpatrując się
w rozkwitające kwiaty
zszarzałe oczy
odzyskały blask
poniedziałek, 4 marca 2013
* * *
protestuję
nie chcę słuchać ciszy
bo roztrwonię
smaki życia
nie zgadzam się
z niewolą serc
kochających
i brakiem zaufania
gubię słoneczne promienie
i zgiełk dnia
zapatrzona
w twoje oczy
wierzę
w ludzki umysł
wie jaką wybrać drogę
i choć często
układa się z sercem
zawsze zwycięża miłość
niedziela, 3 marca 2013
* * *
nim czas
nieubłagany
pochyli nas nisko
do ziemi
i głowę srebrem oprószy
patrzę
jak płynie rzeka
ściga się z chmurami
modra wstęga
sitowiem kołysze
woda pluszcze radośnie
z nadzieją że będzie
dłuższą drogą życia
goni tylko nadzieję
radości i tragedie
życia chwile
tworząc fraszki i dramaty
budują życie
które szybko przemija
starasz się
wydłużyć chwile
na próżno
sobota, 2 marca 2013
Wiosna
przyleciała
na żurawich skrzydłach
ciepła i pogodna
rozgoniła
szare chmury
dając słońcu
pierszeństwo
rozkołysała brzozy
rozbudziła kaczeńce
zaszumiała trawą
przysiadła cicho
na ławce
słuchając ptaków
na żurawich skrzydłach
ciepła i pogodna
rozgoniła
szare chmury
dając słońcu
pierszeństwo
rozkołysała brzozy
rozbudziła kaczeńce
zaszumiała trawą
przysiadła cicho
na ławce
słuchając ptaków
piątek, 1 marca 2013
* * *
za kratami pamięci
na wyrok czeka
zapomniane serce
dusza
skuta łańcuchem
bezsilności
po cichu
zatraca siebie
przenikając
przez osamotnienie
trafia na dno
skały
tu zobaczy
to co niewidoczne
usłyszy niewiarygodne
poczuje nieznane
w ulotnych gestach
pozna kruchość
miłości
Subskrybuj:
Posty (Atom)