czwartek, 29 czerwca 2017

* * *

pękło niebo
nabrzmiałe 
szarym bólem dnia

zalało łzami
zmęczony bruk
potokiem spłynęły 
troski

noc przyszła
na skrzydłach wiatru
spóźniona

rozgromiła ciszę
piorunami

i trwała tak
aż do świtu