kasztanową aleją wspomnień
idę przyspieszając kroku
szukam
nieba w twoich oczach
tego, w którym
zatracam się bez pamięci
tego, które
buduje dla mnie zamek
bezpieczną przystań
ramion rozkołysanych
w splecionych dłoniach
kiełkuje uczucie
codziennie
ciągle od nowa