piątek, 22 czerwca 2012

Autoportret


zamknęłam w sobie
puch nieba
łagodną muzykę powietrza
zgiełk ziemi
milczenie morza

targają mną
przypływy i odpływy

czasem jestem łagodna
umiem też burze wywołać
sztormem brzegi poranię
solą wypalę rany

bez mapy i busoli
żaden żaglowiec nie trafi
na mój ląd

w głębinach utopię smutki
na dryfującej tratwie ogrzeję duszę

morze jest moim przyjacielem
i spowiednikiem