rozpętała się burza
między
dniem a nocą
niebo pochmurniało
piorunem przecięte
dobro i zło
na skrajach tęczy
rozstawione
strzela do siebie
mimochodem
krzyształy łez
płomieniem gasi
spopielała ziemia
choć wiosną
przystrojona
i czeka
aż zakwitnie
nadzieja w sercach