noce krwawią
łzami samotności
gdy odchodzi matka
czas staje w miejscu
słowa
rozbijają się
o mur ciszy
wracają echem
rozdzierającym skronie
gdy umiera matka
dusza krzyczy strachem
o jutro bez marzeń
między
wczoraj a dziś
została tylko
niewyobrażalna pustka