w pośpiechu
marzenia
pakuję do walizki
wrzucam je
między
kaszmirowy sweter
ciepły od wspomnień
a przewodnik
po miejscach jeszcze
nieodkrytych
dorzucam
do nich
garść myśli
nieuczesanych
spisanych
w pośpiechu
do realizacji
i trampki
w których
wędruje się najlepiej
byle do przodu
zostawiam
za sobą
niedomknięte drzwi