przystanęłam
nad skraju duszy
by nie rzucić się
w przepaść
wzburzone dni
rozbijały się
o skaliste noce
sztorm myśli
rozszarpał milczenie
wyrzucając na brzeg
słowa
błyszcząc jak perły
zadawały ból
na kamieniu
wyrzeźbiły blizny
pamięci