fale konają
ciszą
naszej bezsilności
masochistyczna
nienawiść szaleńca
to samotna
przystań
bez brzegu
krople płaczu
przybliżają
cię do apogeum
histerii
a bezsilność
śmieje się
gdy słońce
nieproszone wpada
promieniem drwiny
do celu
nieokreślonego
naszego