* * *
zanim myśl zgaśnie
wodzę pustym wzrokiem
wysoko
zasypiam
tam gdzie płyną obłoki
bez bólu
z mgiełką się rozpłynę
nie sięgnę śladów
nie zobaczę cienia
nie uronię łez
pochłoną mnie lazury
w zakątki
marzeń wpłynę
jak słońce w dni ponure
snem smutnym
wierszem i opoką
zasypiam
i niech się świat zawali