niedziela, 4 maja 2014

* * *

bezdenna pustka 
w bezpiecznej 
twierdzy

przybiera 
monstrualne rozmiary
i odpływa
w nierealny 

wymiar rzeczywistości

zakuwa w kajdany
izolacji
w dyby wyobcowania

błędne koło 
zaściankowej drętwoty

tylko czasem
wspomnienia 
gonią
i uciec nie mogę 

idą
lasem 
łąką 
ulicą  
zmierzając 
do mojej 
i tylko mojej
twierdzy