znienacka
jak mgła o świcie
przytuliłam
marzenia
w dłonie
schwytałam wiatr
by unieść się
wysoko
niczym ptak
by nacieszyć
oczy blaskiem gwiazd
w spokojnym
oceanie uczuć
odkrytych
promienie
wschodzącego słońca
ogrzewają duszę
tylko przez chwilę