wtorek, 8 sierpnia 2017

* * *

w nieprzytomnych snach 
chłostana lękiem 
grobowej ciszy
wypala oczy bólem

łzy goryczą pieką
smagane ciało
jak porwany 
wiatrem liść
w rozpaczy 
targa włosy

kiedy przyszłość 
nie ma znaczenia
a każdy oddech 
woła pomocy
nadchodzi kres 
ludzkiego cierpienia

w oddali 
tylko płacz
ciche dźwięki 
toczy