mijamy się
z cieniami świata
obdarte
czasem dnia
kołysane żalem
z dziurą w sercu
cerowaną nadzieją
codziennie upadłe
płytkie
bez głębi
puste
jak ten świat
słowa
podnoszą
głowę wysoko
na bezradność
kamienny
krąg myśli
wieczna nicość
umieramy każdego
dnia powoli