w labiryncie duszy
zdrad i cierpienia
to co początkiem
żałosnym się staje
w tłumie osłupiałym
stoisz po złudzenia
i prawdy
brakuje ci ducha
przeszłość powraca
samotność myśli
wychodzi na deszcz
i moknie
nie potrzebni nikomu
otwieramy czarny parasol
i milczymy
stojąc