poniedziałek, 6 listopada 2017

* * *

jestem jesienią 
wietrzną i chmurną

poszarzało niebo
w moich oczach
kasztanowe loki 
splątał wiatr

gubię myśli
jak drzewa liście
nagość gałęzi
nie osłoni 
poranionej duszy

mgła spowiła
serca świt
na pajęczynach 
rozwieszam łzy

marznę
czekając 
aż skruszy je lód
wspomnień