sobota, 5 maja 2012

* * *

skulona
siedząc na piasku
obserwowałam morze
zaniepokojone sztormem
wzburzyło fale
spienione złością
rozbijało drewniany pomost
grzmiało
słone powietrze
oblepiało skórę
burza wdzierała się
w zamarłe serce
zatrzymałam rozpacz na skraju rzęs
lodowatym spojrzeniem
zmroziłam duszę
ostudziłam namiętność
patrząc jak deszcz niszczy
misternie zbudowany
dla mnie zamek