czwartek, 17 maja 2012

* * *


zabłądziłam 
wędrując
krętymi
drogami życia



znalazłam się 
po drugiej stronie 
widnokręgu
gdzie tęcza
ma swój koniec

a niebo początek


tam wspięłam się 
na chmurkę
by pobujać w obłokach
było mięciutko
błogo
i nieziemsko


i właśnie brak
gruntu po nogami
kazał mi wracać
na ziemię


rzeczywistość choć trudna
jest bezpieczniejsza
od marzeń