skrzypią wiekiem skrzyni
w babcinych koronkach
ukryta kobiecość
nieśmiało rozwiązuje
romantyczne listy
pachnące lawendą
niecierpliwe kroki
wystukują rytm
lipowej alei
w licowym słońcu
i tylko zamek
zardzewiały
nie chce ich uwolnić
zamknięte na strychu
niespełnione
kuszą obietnicą
poznania