piątek, 12 lipca 2013

* * *

nie potrzebny mi szum morza 
by zagłuszyć tęsknoty
potrzebuję ciszy
to moja ulubiona 
sala egzekucji
złych humorów 
zwątpień

umysł
balansuje na granicy przenikań

w buncie przeciw poddaniu
staje się uciekinierem
zamykam drzwi
na usprawiedliwienie istnienia

tak milcząc
pomyślę

jaka jestem szczęśliwa
w niewoli
własnej swobody