poniedziałek, 1 lipca 2013

* * *

ciężaru pustki
nie da się zważyć

nocą ołowiem
spływa na powieki

świtem odlatuje
na skrzydłach motyla

nie chce balastem
wspomnień
przysłaniać słońca
skacze 
z chmurki na chmurkę

przerażona samotnością
z godziny na godzinę
ciąży duszy 
jak brzemię