nienawidzę
umierających promieni
słońca
i wewnętrznego smutku
wkradającego się deszczem
jesiennej desperacji
konwersacji z życiem
napawających duszę
niepokojem
czekając
aż wiosna nastanie
widzę anioła
odfrunąć bym z nim mogła
ale stoję
przy jesiennej ścianie
przytłoczona melancholią