środa, 30 października 2013

* * *

poranek delikatnie 
podnosi moje powieki
otwieram oczy

w mocno parzonej kawie
szukam siły
by odkryć
choć skrawek przeznaczenia

wśród tysiąca zakrętów
ciernistych dróg
znalazłam ciebie

na tym tle
maluję
własną rzeczywistość

jest cicho

brak jest nicością