nieśmiało
weszła między nas
przypadkiem
trącając serca
promykami
wiosna
nawet nie przypuszcza
że nie wszystko
odrodzi się
z letargu
lód nie zawsze
stopnieje
nie każda myśl
zakwitnie
nie wszystkie gesty
wydadzą owoce
obietnice
niespełnione
wdeptane w trawę
poczekają
aż zasypią je
jesienne liście