odmierzam czas
kolejną zmarszczką
kwadrans trosk
delikatnie
zastygł
w lewym kąciku ust
mapę myśli
rysuję
na czole
każdego dnia od nowa
aż wryją się
w pamięć
łez doliną
spływają
kolejne daty
szkicując
wokół oczu
nadmiar szczęścia
uśmiechem