wtorek, 22 marca 2016

* * *

czas 
odmierzył 
ostatnią minutę
między życiem
a śmiercią

wybuch
tępy krzyk 
przerwał 
cienką linię

zapadł wyrok 
bez winy

wśród popiołu 
wśród fragmentów ubrań
ludzkie dłonie 
zbroczone krwią

zapach spalenizny 
ogarnął każdą 
cząsteczkę atmosfery

mamo...

nie wrócę
siedzę pod krzyżem
kaźni 
czuję łagodny dotyk 
spadającej łzy
która 
zawisła nad zapaloną 
świeczką 

memento mori

dla świata
żywy jedynie 
w potoku żałości 
milionach słów 
fotografiach wspomnień

zginąłem
z rąk brata
z dalekiej ojczyzny

mamo...