piątek, 16 grudnia 2016

* * *

gorycz kolejnej kawy 
zaczernia duszę
kropla 
po kropli
zatruwa bezsennością
płynącą w żyłach
do świtu

wierszem
kłuje oczy
do łez zachwytu
uśmiechu smutkiem
malowanego

odmierza czas
szelestem
pożółkłych stron
pachnących fiołkiem