spokój ogarniający
nasze ciała
podburzany
cichymi drganiami krtani
pnie się do góry
trzyma na poziomie
rwie w dół
ciągnąc za sobą
oddechy
kroki
idee
życie
wnikając
w nasze umysły
otępia
osłabiając czujność
krzywym kołem
się toczy
jak epidemia nonsensu