milcząca
przysiadła się
na chwilę
osamotniona
patrzyła przed siebie
nie widząc
uciekającego czasu
jak ślepiec
po omacku
dotykała wspomnień
zziębnięta
rozcierała w dłoniach
iskierkę nadziei
zbiera siły
by jutro
rozpocząć walkę
o siebie