uwięzieni
w sidłach losu
codziennie
wybieramy kolejne
cele do odsiadki
w izolatce
wydrapują na ścianach
rysy wspomnień
w tłumie
szukamy promieni słońca
odbitych w twarzach
tych co na straży
w karcerze
sylwetki tych co odeszli
odbijają się
od kraty do drzwi
czekają na wolność
duszy zakutej
w kajdanach myśli