poniedziałek, 23 stycznia 2017

* * *

ból podwieszony 
pod łańcuchem rzęs
skrapla się perłą 

zbieram 
jedną po drugiej
by nanizać
je na srebrnej nitce

najpierw
białą - jak rozczarowanie
czarną - czyli niekochanie
różową - kłamstwem wypełnioną
niebieską - jak niebo
spadające na głowę
szarą - jak każdy kolejny dzień

żal 
już na zawsze
zamieszkał 
pod powiekami