prawda
topnieje
jak okruch lodu
powoli odsłaniając
spopielałe
noce i dnie
nieśmiałe promyki
malują zielenią
drogi ku wiośnie
z nadzieją
budzą się pierwiosnki
i tylko
skowronków
smutne trele
rozdzierają serca
bólem
wykarczowanych lasów