sobota, 4 marca 2017

* * *

pusto
codzienność pokryta 
czarną łuną

stary
zepsuty zegar 
odmierza czas
zapomniał
bezimienne postacie

suną w skłębionym 
umyśle
samotnie

stoję pośrodku
bezgłośnie krzycząc
ciągnięta
jak marionetka 
sznurkami 
ludzkiego wzroku
osaczona
przez to
czego nigdy nie było