zardzewiałym kluczem
otworzyłam
furtkę starego ogrodu
tu nieśmiało
wstaje poranek
wielobarwny labirynt
śpiew ptaków
mgła szumu drzew
ukoją zbolałą
duszę
wiatr na chwilę
przeniesie cię
do krainy marzeń
aby osuszyć łzy
i radość
w sercu wzniecić