czwartek, 9 sierpnia 2018

* * *

zrzuciłam 
z ramion balast
dni minionych

powoli
odzyskuję siłę
prostuję plecy

wiatr 
rozwiewa myśli
rozzrzuca słowa
które uwięzły 
w milczeniu

świt 
odsłania niebo
nieśmiałe promienie
ogrzewają 
skały charakteru

wspinam się na nie
by zaczerpnąć wolności
rozpościeram 
skrzydła ramion
by pofrunąć

zatopiona w puchu chmur
zbieram siły
by żyć