za dużo przeżyć
myśli pędzą
jedna za drugą
targają sercem
tumanią rozum
nie dają złapać tchu
brakuje słów
by wykrzyczeć ból
poniedziałek, 30 września 2013
niedziela, 29 września 2013
* * *
kotara mgły
opada na ramiona świtu
przynosząc ciężar
samotnej walki
o przetrwanie
w pospiesznym tłumie
zobojętnienia
dobrze, że noc
zaczerniając
codzienne troski
odejmuje nam lat
opada na ramiona świtu
przynosząc ciężar
samotnej walki
o przetrwanie
w pospiesznym tłumie
zobojętnienia
dobrze, że noc
zaczerniając
codzienne troski
odejmuje nam lat
sobota, 28 września 2013
* * *
piątek, 27 września 2013
* * *
czwartek, 26 września 2013
* * *
środa, 25 września 2013
* * *
wtorek, 24 września 2013
* * *
poniedziałek, 23 września 2013
* * *
przepełnieni nocą
w ramionach gwiazd
wyczekujemy świtu
cicho stapając
przyjdzie za szybko
kradnąc spokój
księżycowych snów
w ramionach gwiazd
wyczekujemy świtu
cicho stapając
przyjdzie za szybko
kradnąc spokój
księżycowych snów
niedziela, 22 września 2013
Spóźniona
spopielałe samotnością
skrywały ból
za mostem rzęs
ścieżkę łez
drążyła rozpacz
aż do serca dna
gdzie fiołkową aleją
spacerowała
miłość spóźniona
sobota, 21 września 2013
* * *
piątek, 20 września 2013
* * *
idąc przez życie
boso
codziennie
dotykam rzeczywistości
w kusej sukience
na wysokich obcasach
patrzę na ciebie w lustrze
idę przez pokrzywy
krętymi ścieżkami
słuchając głosu serca
nie przeszkadza mi
chłód nocy
kiedy świt nadchodzi
kropla deszczu przeraża
a gorycz słońca dusi
jestem jak ptak
który chce zmusić się do lotu
może życie mnie zaskoczy
jeszcze
czwartek, 19 września 2013
* * *
środa, 18 września 2013
* * *
stoimy na rozdrożach
ku niebu tęsknie
wznosimy twarze
wśród trudów życia
sępy krążą
nad naszymi głowami
szukamy szczęścia
przynosząc smutek
kruki wydziobują
nasze oczy
bo kolan nie zginamy
przywdziejmy
żałobne stroje
dumę odstawmy w kąt
kierujmy się rozumem
ku niebu tęsknie
wznosimy twarze
wśród trudów życia
sępy krążą
nad naszymi głowami
szukamy szczęścia
przynosząc smutek
kruki wydziobują
nasze oczy
bo kolan nie zginamy
przywdziejmy
żałobne stroje
dumę odstawmy w kąt
kierujmy się rozumem
wtorek, 17 września 2013
* * *
przeszłość
to ciężar przyszłości
który przygniata
teraźniejszość
przytłacza myślą
kaleczy duszę
zatapia smutki
rozdzierając
karty wspomnień
zostawia miejsce
na nowy rozdział
to ciężar przyszłości
który przygniata
teraźniejszość
przytłacza myślą
kaleczy duszę
zatapia smutki
rozdzierając
karty wspomnień
zostawia miejsce
na nowy rozdział
poniedziałek, 16 września 2013
* * *
zjawiłeś się
w chłodny dzień
gdy szukałam sensu życia
piłam
z kielicha goryczy
wznosząc toast
za nadzieje
i smutki
stałeś się wiosną
choć szron okrywał drzewa
kawałek błękitu
odebrany niebu
rzucony niedbale
przed siebie
w chłodny dzień
gdy szukałam sensu życia
piłam
z kielicha goryczy
wznosząc toast
za nadzieje
i smutki
stałeś się wiosną
choć szron okrywał drzewa
kawałek błękitu
odebrany niebu
rzucony niedbale
przed siebie
niedziela, 15 września 2013
* * *
sobota, 14 września 2013
* * *
pustka
wypełnia każdą chwilę
aż po brzegi
wciąga
jak ruchome piaski
zapadamy się w niej
bez opamiętania
wokół tylko pustynia
ludzkich dusz
i fatamorgana szczęścia
wypełnia każdą chwilę
aż po brzegi
wciąga
jak ruchome piaski
zapadamy się w niej
bez opamiętania
wokół tylko pustynia
ludzkich dusz
i fatamorgana szczęścia
piątek, 13 września 2013
* * *
czwartek, 12 września 2013
* * *

porządkuje świat
marzenia rozkłada
od gwiazdy
do gwiazdy
po lewej spełnione
nierealne po prawej
w świetle księżyca
podpisuje
pakt z diabłem
by piekło
pochłonęło smutki
świtem
rozświetla drogę
brukowana aleja
straszy stukotem
kroków niecierpliwych
idąc przed siebie
szukają szczęścia
w tłumie
wędrowców
środa, 11 września 2013
* * *
czytali w swoich myślach
od pierwszej chwili
połączyli zmysły
smaki
kolory dusz
znali każdy dotyk
niewypowiedziane
nawet słowa
w czułych gestach
budowali szczęście
pękło nagle
jak bańka mydlana
potrafili już tylko
rzucać błotem
obcy - sobie - ludzie
od pierwszej chwili
połączyli zmysły
smaki
kolory dusz
znali każdy dotyk
niewypowiedziane
nawet słowa
w czułych gestach
budowali szczęście
pękło nagle
jak bańka mydlana
potrafili już tylko
rzucać błotem
obcy - sobie - ludzie
wtorek, 10 września 2013
* * *
poniedziałek, 9 września 2013
* * *
niedziela, 8 września 2013
* * *
sobota, 7 września 2013
* * *
zniewoleni wolnością
nie liczymy
błędów
popełnianych na oślep
nie rozróżniając
dobra od zła
bieli od czerni
miłości od nienawiści
brniemy w nieznane
szukając szczęścia
po kątach
nie liczymy
błędów
popełnianych na oślep
nie rozróżniając
dobra od zła
bieli od czerni
miłości od nienawiści
brniemy w nieznane
szukając szczęścia
po kątach
piątek, 6 września 2013
* * *
na ciemnej scenie
stoję sama
ty - na widowni
słowo
kluczem serca
drzwi zamkniętych
do marzeń uskrzydlonych
dałeś mi skrzydła
ze snów uszyte
byłam aniołem
we łzach twoich oczu
i tylko wiatr wiedział
że byłeś tak blisko
w teatrze
w świetle ramp
widownia klaszcze
zagrałam tylko dla ciebie
stoję sama
ty - na widowni
słowo
kluczem serca
drzwi zamkniętych
do marzeń uskrzydlonych
dałeś mi skrzydła
ze snów uszyte
byłam aniołem
we łzach twoich oczu
i tylko wiatr wiedział
że byłeś tak blisko
w teatrze
w świetle ramp
widownia klaszcze
zagrałam tylko dla ciebie
czwartek, 5 września 2013
* * *
samotność
zakuwa nas w kajdany
w dybach wyobcowania
przybiera
monstrualne rozmiary
noc
tańczy z nią
jak z kochanką
księżyc wschodzi
cisza krzyczy
mrok pachnie trucizną
los zadrwił z ciebie
dostałeś bilet
w jedną stronę
zakuwa nas w kajdany
w dybach wyobcowania
przybiera
monstrualne rozmiary
noc
tańczy z nią
jak z kochanką
księżyc wschodzi
cisza krzyczy
mrok pachnie trucizną
los zadrwił z ciebie
dostałeś bilet
w jedną stronę
środa, 4 września 2013
* * *
bez smaku łez
ostrożnie
stąpam w jutro
czwarta nad ranem
noc biała
jak księżyc
wystarczy nocne czuwanie
by świt nabrał
kolorów jak z bajki
wsłuchując się w ciszę
sięgam po kawę
piszę
w głębokim śnie
mogłabym wiersze
bez płaczu rodzić
wtedy wierna noc
z głową spuszczoną
nie musiałaby
nad ranem odchodzić
ostrożnie
stąpam w jutro
czwarta nad ranem
noc biała
jak księżyc
wystarczy nocne czuwanie
by świt nabrał
kolorów jak z bajki
wsłuchując się w ciszę
sięgam po kawę
piszę
w głębokim śnie
mogłabym wiersze
bez płaczu rodzić
wtedy wierna noc
z głową spuszczoną
nie musiałaby
nad ranem odchodzić
wtorek, 3 września 2013
* * *
poniedziałek, 2 września 2013
* * *
niedziela, 1 września 2013
* * *
Subskrybuj:
Posty (Atom)