szukam siebie
idąc przez życie
boso
codziennie
dotykam rzeczywistości
w kusej sukience
na wysokich obcasach
patrzę na ciebie w lustrze
idę przez pokrzywy
krętymi ścieżkami
słuchając głosu serca
nie przeszkadza mi
chłód nocy
kiedy świt nadchodzi
kropla deszczu przeraża
a gorycz słońca dusi
jestem jak ptak
który chce zmusić się do lotu
może życie mnie zaskoczy
jeszcze