zmęczony dzień
gasi swoje światło
myśli jak harpie
osaczającego chaosu
wyłaniają się i żrą
w zatracającym się czasie
czekam przed bramą
przyszłości
słucham zapewnień
i wyznań
spoglądam w lustro twojej duszy
chcąc mieć pewność
patrząc
na zachodzącą łunę słońca
błądzę w labiryncie myśli
tęsknię