sympatycznym atramentem
dusza spisuje
myśli drżące
słowa
jak liście
na wietrze unoszą się
i opadają
tworząc stosy
fraz bezimiennych
składane nieporadnie
chcą wyrazić
niewyobrażalne
czas buduje pomost
pomiędzy tym co
napisane
a tym co
niedopowiedziane