poniedziałek, 11 sierpnia 2014

* * *

nie wierzę
że istnieje
delikatna 
pajęcza sieć 

oplatająca nas
gdzieś 
na przestrzeni wieków

wiarę
wiatr poniósł  
w górę

gdy wraca nad ranem 
zmęczona tęsknotą 
usypia głęboko

przykryta 
kocem smutku 
po uszy 
dokładnie 
w ciszy snuje 
się oddechem 
bezbarwnym 
bezkształtnym

czasem stuka 
w okna serca 
subtelnie 
uparcie 
jutro śpiewa 
nam kołysankę 
leniwie 
drżąco

zostawiła nam 
posmak nadziei 
i odeszła
a my nawet 
tego nie zauważyliśmy